W Amsterdamie tamtejsza PEKA działa… i nie ma kolejek. Można ją nabyć w automacie. A bilety jednorazowe u motorniczego, który nie marudzi jak ma je sprzedać, zawsze ma wydać, gada po angielsku i umie nawet sprzedając tym tramwajem jechać… wozy chodzą co 5 minut, a w niedziele co 10. Komunikacja kursuje do 24:00 Zintegrowane centrum komunikacyjne naprawdę jest zintegrowane! A my, gdzie jesteśmy?
Dla każdego, kto chociaż trochę podróżuje, po europejskich stolicach, poznański system komunikacyjny – ten wcześniejszy z dużą liczbą biletów, kasowanymi bądź nie przejazdówkami w automatach – i ten nowy na etapie wdrażania wydaje się totalną amatorszczyzną.
ZTM i odpowiedzialny za wdrożenie zastępca prezydenta Mirosław Kruszyński próbują gasić różnego rodzaju pożary i to nawet dosłownie, przypominając o poniedziałkowej awarii serwerów. Wiceprezydent na spotkanie podsumowujące obecny stan wdrażania PEKI zaprosił Krzysztofa Łukaszuka i Roberta Ciurkota, szefów firmy Bull Polska, którzy przygotowali system oraz przedstawiciele ZTM.
Prezydent Kruszyński poprosił wykonawcę systemu PEKA o raport w sprawie poniedziałkowego pożaru serwerów. Mają się w nim znaleźć informacje o przyczynach pożaru oraz wyjaśniania dotyczące wcześniejszych problemów ze stabilnością systemu.
Omówiono poszczególne etapy wdrożenia systemu oraz pojawiające się problemy. Uzgodniono konieczne zmiany oprogramowania, by usprawnić obsługę pasażerów korzystających z kart PEKA.
Przygotowany będzie także inny raport (firmy Bull Polska i Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej UMP) porównujący wprowadzenie systemów, takich jak nasz poznański, w innych miastach. Bull Polska wdrażał podobne systemy informatyczne od 2007 roku. Pierwszy był Rybnik, potem kilka inny, głównie śląskich, miast. Benchmarking ma pomóc w przygotowaniu się na kolejne fazy wdrożenia.
Prezydent Kruszyński podziękował także szefostwu Bull Polska za zaangażowanie w projekt i szybką reakcję specjalistów z firmy na tak oryginalne zdarzenia jak wieczorny pożar serwerów.
Dodaj komentarz