Peter Bence – najszybszy pianista na świecie wystąpi dla polskiej publiczności z najpopularniejszymi hitami w swoich własnych aranżacjach. W poznańskiej Sali Ziemi będziemy mogli wysłuchać artysty w poniedziałek 23 września.
Najbardziej intensywne odczucia i emocje pochodzą od publiczności. To jest taki stan przepływu, że nawet nie myślę o muzyce. Ona po prostu płynie. Gając nie myślę o niczym konkretnym – przyznaje Peter Bence. Dopiero po zakończeniu show pianista widzi reakcję publiczności, która wywołuje w nim pozytywne uczucia. Czasem ta reakcja jest szalona! – przyznaje.
Zanim pianista zacznie swój występ na scenie, musi się do niego przygotować. Jedna sprawa to rozgrzewka przy pianinie, a druga – ćwiczenia rozciągające całego ciała. Oczywiście biegłość w grze musi być podtrzymywana ciągłymi, żmudnymi ćwiczeniami, ale równie ważny jest… kręgosłup. Czasem koncerty trwają nawet ponad 100 minut – więc trzeba być w formie. Instrument, na którym gra Peter Bence, jak on sam mówi, jest bardzo wymagający. Dlatego zanim wyjdzie na scenę, robi całą serię ćwiczeń rozciągających. To mu pomaga zachować dobrą formę przez cały koncert. Innych specjalnych rytuałów – nie ma.
Gdy Peter Bence wychodzi na scenę, pianino jest w centrum jego uwagi.
Czasem ludzie myślą, że powinniśmy instrument traktować niemal jak jajko, bo może łatwo się zepsuć. Ale to nie jest prawda. Pianina są bardzo masywne. Jeśli dasz im trochę uderzeń – nadal będzie z nim wszystko w porządku. Jedyne, o czym musisz pamiętać – to strojenie. W szczególności, kiedy jesteśmy w trasie i te pianina z nami podróżują. Musisz je wiecznie stroić, ponieważ każda delikatna nawet zmiana temperatury albo zmiana wilgotności może mieć wpływ na dźwięk pianina – przyznaje artysta.
Peter potrafi wykrzesać z pianina takie dźwięki, że słuchający go po raz pierwszy z pewnością mogą się pomylić. To gra jeden człowiek czy cała orkiestra!? Dźwięki, jakie wydobywa z klasycznego bądź co bądź pianina są czasem zaskakujące: raz przypominają brzmienie gitary czy skrzypiec, innym – perkusję. To za sprawą przetwornika, podłączonego do instrumentu, Peter Bence potrafi wygrywać na nim wcale nieklasyczną muzykę.
Ukończenie klasycznych studiów, a następnie eksperymentowanie z dużą ilością nowoczesnych brzmień oraz różnorodną muzyką przekonało mnie do tego, aby tej muzyki nie kategoryzować. Nie lubię, kiedy przyczepia się jej łatkę z określeniem jaka ona jest. To rodzaj mojej misji, aby budować mosty i wymazywać różnice pomiędzy różnymi gatunkami. Jest po prostu dobra muzyka i mniej dobra – przyznaje Bence.
Dzięki swoistym miksom gatunkowym powstają aranżacje znanych hitów w zupełnie odmienionej formie. I to one mają wpływ na to, że osoby, które normalnie nigdy nie słuchałyby klasyki, po trafieniu na fortepianowy cover – sięgną po nią. Okazuje się, że jest również odwrotnie. Miłośnicy klasyki doceniają aranżacje piosenek Michaela Jacksona i zespołu Queen.
Peter Bence poszukuje wciąż nowych inspiracji dla tworzenia dobrze znanej muzyki w nowych aranżacjach. W swoich mediach społecznościowych zapowiedział ostatnio, że pracuje nad opracowaniem kolejnej piosenki. Nie zdradził przy tym co to może być. Fani Petera już wiedzą, że nowy utwór będzie pokazywał całe spektrum możliwości fortepianu. Jeśli ktoś chciałby się przekonać o tym osobiście – będzie mógł wybrać się na jeden z koncertów pianisty, które tej jesieni odbędą się w Polsce.
Już teraz bilety na koncerty Petera Bence dostępne są w cenach do 90 do 159 zł.
23 września – Sala Ziemi Poznań Congress Center
24 września – Dom Muzyki i Tańca Zabrze
7 października – COS Torwar Warszawa
24 listopada – ICE Kraków
Źródło: Centrum Prasowe PAP
Dodaj komentarz