Zielone Ogródki im. Zbigniewa Zakrzewskiego są jednym z najstarszych urządzonych terenów zielonych Poznania. Ich historia sięga 1840 r. W 2008 r. skwer został zmodernizowany, zyskał oryginalną fontannę z przedstawieniami postaci „profesora”, dziewczynki i chłopca z psem, pergolę porośniętą piękną zielenią dającą cień w upalne dni i mały plac zabaw.
Od pewnego czasu mieszkańcy zwracają jednak uwagę na niepokojące zjawiska i postępującą degradację tego terenu, co sprawia, że nie czują się tu komfortowo i bezpiecznie.
Rada Osiedla Stare Miasto wielokrotnie zwracała się do Zarządu Zieleni Miejskiej o podjęcie działań zmierzających do naprawy i ponownego uruchomienia niedziałającej od 2021 roku fontanny. Ale to okazuje się, nie jest największy problem fyrtla.
Teren skweru, kiedyś zamykany w godzinach nocnych, dziś stał się noclegownią dla osób w kryzysie bezdomności, koczowiskiem i miejscem libacji alkoholowych. W sąsiedztwie znajdują się lokale wynajmowane na imprezy, a Zielone Ogródki stają się końcowym punktem alkoholowego melanżu.
Z niewyjaśnionych przyczyn zarządca terenu wyciął bramy prowadzące do parku, płot jest zniszczony przez wandali, a całość robi dość przygnębiające wrażenie w kontekście jeszcze niedawnej świetności tego miejsca.
Należy dodać, że wszelkie negatywne zjawiska dzieją się pod okiem kamery monitoringu miejskiego znajdującego się na skwerze – informuje Lidia Koralewska, staromiejska aktywistka.
Czy władze miasta zadbają o bezpieczeństwo i porządek w tym urokliwym miejscu? Czy powrócą do praktyki zamykania go w godzinach nocnych by ograniczyć libacje i akty wandalizmu? Czy wreszcie po czterech latach mieszkańcy doczekają się uruchomienia fontanny? – O to pytają mieszkańcy fyrtla.
Należy zwrócić uwagę, że o problemie koczowania i picia alkoholu na skwerze wiedzą miejskie służby, w tym socjalne i Straż Miejska. Pomoc osobom w kryzysie bezdomności nie jest szybkim procesem i warto docenić zaangażowanie urzędników. Należy jednak powrócić do praktyki zamykania skweru, by nie doprowadzić do całkowitej degradacji tej przestrzeni, mającej służyć wypoczynkowi. Warto także rozpocząć dyskusję, czy należy zamykać na noc staromiejskie parki. Do zniszczeń zieleni i infrastruktury dochodzi też w pobliskim zabytkowym parku Chopina, który również przestał być zamykany – komentuje radny Tomasz Dworek, przewodniczący RO Stare Miasto.
Dodaj komentarz