Sport

Pierwsze jesienne biegi nad Rusałką za nami

City Trail z Nationale-Nederlanden  Foto: materiały prasowe / Piotr Oleszak

W pierwszą sobotę listopada na trasie nad jeziorem Rusałka odbył się drugi bieg City Trail z Nationale-Nederlanden w edycji 2023/2024. Najszybszym okazał się Wiktor Maćkowiak. W rywalizacji kobiet ponownie zwycięstwo odniosła Malwina Misjan. Wśród startujących pojawił się Kamil Leśniak – ultramaratończyk, który kilkanaście dni temu ustanowił rekord Głównego Szlaku Beskidzkiego – ponad 500 km i 20 000 m przewyższenia pokonał w 93 godziny i 42 minuty. 

Typowo przełajowe bieganie

Biegi City Trail odbywają się na leśnych ścieżkach. Te poznańskie są szczególnie “wrażliwe” na deszcz czy śnieg. W przededniu zawodów padał deszcz, co sprawiło, że trasa nad Rusałką była wyjątkowo mokra i błotnista. W tych warunkach najlepiej poradził sobie Wiktor Maćkowiak, który 5 km pokonał w czasie 15:08. Drugi na mecie zameldował się Robert Kulesza (15:19), a trzeci był Dmytro Didovodivk (15:21). Wśród kobiet zwyciężyła – podobnie, jak we wrześniu – Malwina Misjan – 17:11. Drugie miejsce wywalczyła Paulina Stempniak (18:35), a trzecia była Aleksandra Ferchmin (18:53).

Gdy już na pierwszych metrach na mojej twarzy poczułam błoto z kałuży, wiedziałam, że to będzie typowo przełajowe bieganie. Muszę przyznać, że takie warunki obudziły we mnie duch walki i z dużą motywacją realizowałam założenia. Przed biegiem zakładaliśmy z trenerem, żeby mocno wystartować i potem starać się na podbiegach w środkowej części trasy utrzymać to mocne tempo. W końcówce udało się jeszcze znaleźć siły na finisz, więc z dzisiejszego startu jestem bardzo zadowolona. Uważam, że wybór kolców jako obuwie startowe to był strzał w dziesiątkę.

W październiku 500 km na trasie Głównego Szlaku Beskidzkiego, 5 km nad Rusałką

W zawodach wystartował Kamil Leśniak – jeden z czołowych ultramaratończyków w Polsce, który kilkanaście dni temu ukończył Główny Szlak Beskidzki (ponad 500 km i ok. 20 000 m przewyższenia) w rekordowym czasie – 93 godziny i 42 minuty. Wynik Kamila wzbudził zainteresowanie wielu mediów w Polsce i zapewne zainspirował niejednego biegacza. Sam Kamil podkreśla, że to była przygoda na zwieńczenie sezonu, wyzwanie, któremu w pewnym sensie dał “wolną rękę”. Czy w związku z tym Kamil wróci na trasę GSB, by poprawić swój rekord?

Szczerze nie widzę siebie na tej trasie bez pobicia przez kogoś mojego rekordu. Nie miałbym motywacji w trakcie wyzwania. A wiem, że tej trzeba mieć bardzo dużo, więc liczę, że ktoś za chwilę “pobije” mój wynik, abym mógł przyjechać ponownie z ekipą na trasę Głównego Szlaku Beskidzkiego! Dzisiejszy start w to było moje pierwsze bieganie po GSB. Przez 12 dni odpoczywałem, regenerowałem się. Oceniam, że było naprawdę w porządku, biegło mi się nawet fajnie, nogi podawały. Trochę mnie pobolewa staw skokowy, ale nie jest to stan, który mnie niepokoi, trzeba na spokojnie nad tym popracować. Chcę ukończyć cykl, więc postanowiłem dzisiaj wystartować „na zaliczenie”. Mam nadzieję, że kolejny bieg nad Rusałką będzie już na „pełnych obrotach”.

Bieganie w dziesięciu miastach

Biegi z tej serii odbywają się w dziesięciu lokalizacjach: Bydgoszczy, Katowicach, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Poznaniu, Szczecinie, Trójmieście, Warszawie i Wrocławiu. Sezon 2023/2024 to łącznie 50 biegów. Po zakończeniu edycji najszybsze biegaczki i najszybsi biegacze w każdej lokalizacji będą nagrodzeni – w klasyfikacji open oraz wiekowych. Wszyscy, którzy ukończą minimum trzy biegi otrzymają pamiątkowe medale. Wisienką na torcie będzie ogólnopolski bieg finałowy, którego termin i lokalizacja będą podane wkrótce. 

Użyte w artykule zdjęcia: materiały prasowe / Piotr Oleszak

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz