Wszystko można wygrać, a jednocześnie stracić. Obecny regulamin rozgrywek dzielący ligę na grupę mistrzowską od nowa zaczyna walkę o Majstra. Dzisiejsze zwycięstwo Lecha 3:0, z Wisłą Kraków, cieszy i to bardzo. Szkoda tylko masy błędów popełnianych w trakcie gry, które czasami wyglądały na zaplanowane, by za bardzo nie poobijać zawodników Franciszka Smudy.
Na pewno wszyscy liczyli na większą ilość bramek. Padły ich trzy, a Lech nie stracił żadnej. Na listę strzelców wpisali się dzisiaj 7. Teodorczyk, 11. Brożek, 78. Hamalainen. Ten ostatni strzelił dzisiaj najpiękniejszą bramkę meczu – po tym jak Gergo Lovrencsics podał do niego w przedpole bramkowe.
“Przegraliśmy zasłużenie, przede wszystkim za szybko straciliśmy dwie pierwsze bramki. Wiedzieliśmy, że z Lechem nie będzie łatwo. Nie chciałem wywierać wielkiego ciśnienia na tych piłkarzach” – powiedział Franciszek Smuda, dodał – “Chcieliśmy jak najlepiej sprzedać się tutaj w tym meczu, w tym składzie. To był dla mnie trudny tydzień. Jednak jak w zespole brakujących ośmiu zawodników, to dużo”.
Smuda zapytany o zmianę Brożka powiedział: “To jest trzydziestoletni, doświadczony piłkarz. Nie może tak grać, że w szesnastce podaje piłkę do przeciwnika”.
“Bardzo ważne było rozpoczęcie tego cyklu siedmiu spotkań. Zależało nam na tym żeby udowodnić, że to co było przed świętami nie było tylko szczęściem. Zrobiliśmy małe korekty w przerwie, szukaliśmy trzeciej bramki, bo wynik 2:0 nie jest bezpieczny. Wygraliśmy wysoko, ale martwią mnie kartki, przy tym stylu gry będziemy ich dostawać sporo” – powiedział Mariusz Rumak.
Dodaj komentarz