Aglomeracja

Po pożarze w Wąsowie

Pożar pałacu w Wąsowie  Foto: KWP w Poznaniu

Gigantyczny pożar pałacu w Wąsowie poruszył wiele osób. Przypomnijmy, że doszło do niego w sobotę wieczorem. Akcja ratownicza trwała kilkanaście godzin. Już teraz wiadomo, że straty są ogromne i liczyć można je w milionach złotych.

O samym pożarze informowaliśmy w sobotę późnym wieczorem  (czytaj tutaj). Dziś na miejscu pojawiła się specjalnie powołana ekipa dochodzeniowo – śledcza. Przeprowadziła ona, z Prokuratorem Rejonowym z Nowego Tomyśla oraz biegłym z zakresu pożarnictwa, oględziny i zabezpieczyła niezbędny materiał dowodowy. Ma to pomóc ustalić wszelkie okoliczności, przebieg oraz przyczynę pożaru.

Byłam tej feralnej nocy gościem w pałacu – napisała Gosia – wielki szacunek dla strażaków za ich pracę i dla pracowników hotelu za opanowanie i organizacjeTrzymam kciuki za odbudowę pałacu i za wszystkich, którzy tego dnia stracili nie tylko swoje rzeczy ale też pracę i majątek…

Pałac podczas pożaru poważnie ucierpiał. Spłonęło ostatnie, 3 piętro zamku. Ogień strawił również część pięter 2 i 1. Parter natomiast został zalany wodą, którą strażacy gasili pożar.

Budynek, który płonął w sobotę, nazywany jest również “Zamkiem Hardtów”. Sąsiaduje z pałacem Sczanieckich, który powstał wcześniej. Sam Zamek został wybudowany około roku 1870 na polecenie ówczesnego właściciela, którym był berliński bankier Richard von Hardt. Budowla nawiązywała do średniowiecznych zamków warownych. Projektantem pałacu był znany berliński architekt Gustaw Erdmann.

Tuż przed rokiem 1900 spadkobierca Richarda, Friedrich Wilhelm von Hardt dowiedziawszy się o planowanej wizycie cesarza Wilhelma II rozbudował rezydencję. Wtedy właśnie zyskała skrzydło i okazałe wejście. Przebudowano także wieżę.

Od 1995 roku Pałac w Wąsowie ma nowego właściciela. Został odrestaurowany i zamieniony na centrum hotelowo –  restauracyjne. W Zamku jest teraz restauracja i około 30 pokoi gościnnych. To one właśnie płonęły.

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz