Kolejna, starsza osoba z Poznania, padła ofiarą oszustów podszywających się pod policjantów. Gdy nabrała podejrzeń i skontaktowała się z Policją, było już niestety za późno. Mężczyzna z bejmami zniknął.
Oszust zadzwonił do kobiety mieszkającej na Nowym Mieście. Podczas rozmowy przedstawił się jako Robert Prus, funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji. Przekonał kobietę, że jej pieniądze w banku są zagrożone i powinna je jak najszybciej przekazać do policyjnego depozytu.
Dla potwierdzenia swojej wersji nakazał seniorce, bez odkładania słuchawki, wybrać na klawiaturze telefonu numer 112 i tak też postąpiła – wyjaśnia mł. asp. Patrycja Banaszak z poznańskiej Policji – w słuchawce usłyszała głos innego mężczyzny, który przedstawił się jako policjant Marek Mazur i potwierdził wersję rzekomo zagrożonych pieniędzy w banku.
To przekonało seniorkę, że rzeczywiście rozmawia z policjantami. Podała im numer swojego telefonu komórkowego, na który dostawała kolejne instrukcje. Pojechała do banku na Starym Mieście i wypłaciła bejmy. Następnie przekazała je osobiście oszustowi.
Dopiero po wszystkim zaniepokoiła się, że mogła zostać oszukana. Wtedy skontaktowała się z Policją. Na podstawie jej opisu sporządzono portret pamięciowy oszusta. Został on także zarejestrowany przez kamery monitoringu miejskiego.
Osoby znające tożsamość mężczyzny prosimy o kontakt z policjantami z Komisariatu Policji Poznań Stare Miasto, osobiście przy ul. Śniadeckich 27 lub telefonicznie pod całodobowym nr telefonu 61 84 121 11/12 lub nr alarmowym 997 – apeluje mł. asp. Patrycja Banaszak.
Dodaj komentarz