Jednej nocy wybuchały pożary w kilku miejscach na Jeżycach. Paliły się samochody, motocykl, śmietniki i opuszczony budynek. Wyglądało to wszystko na czyjeś celowe działanie, więc sprawą zajęli się policjanci.
Wszystko działo się w nocy z czwartku na piątek (5-6.07) na Jeżycach. Zaniepokojeni mieszkańcy zaczęli zgłaszać na numery alarmowe pożary. Na miejsce pojechali policjanci, którzy mieli znaleźć podpalaczy i ewentualnych świadków tych zdarzeń.
Dość szybko ustalili, że w podpalenia może być zamieszana młoda kobieta. Pojechali do jej mieszkania. Tu policjanci zatrzymali także jej partnera.
Osoby nie potrafiły w żaden racjonalny sposób wytłumaczyć motywów swojego postępowania – wyjaśnia Maciej Święcichowski z poznańskiej Policji – straty, które spowodowali zostały wstępnie oszacowane na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Para podpalaczy usłyszała już zarzuty zniszczenia rzeczy i spowodowanie pożaru, za co grozi nawet 10 lat więzienia. Obydwoje trafili też na 3 miesiące do aresztu.
Dodaj komentarz