Podróże małe i duże Ryszarda Kai

Oczywiście, że pozostawiamy sobie na pamiątkę bilet z muzeum albo z podróży, kolejowy, gazetę z miasta, które odwiedzamy albo nawet serwetkę z fajnej knajpy. W Galerii Nowa Uniwersytetu Artystycznego przy Alejach Marcinkowskiego oglądać można około 200 kart z dziennika, które przez lata tworzył Ryszard Kaja, grafik i scenograf związany z naszym miastem. Ekspozycja obejmuje czas, w którym mieszkał czy też pracował w Poznaniu. Jest punktem wyjścia do opowiedzenia historii o codzienności artysty i jego związkach z Poznaniem, to kartki z kalendarza.

To tylko mikro skrawek świata Ryszarda Kai, w który możemy zagłębić się bez wyrzutów sumienia powodowanych podglądactwem czy wścibstwem. Około 200 kartek z dziennika pozostaje do dalszych eksploracji, wyszukania ulubionych fragmentów i lepszego poznania artysty. A wszystko to skupione wokół rodzinnego miasta.

Kaja był bacznym obserwatorem codzienności. Kogóż z nas, napędzanych ciekawością, nie kusiło kiedyś zerknąć do czyjegoś dziennika/pamiętnika? Urwać choć kawałeczek tych najskrytszych przemyśleń i obserwacji drugiej osoby? Oczywiście mając świadomość, że to co zobaczymy czy przeczytamy, niekoniecznie musi się nam spodobać – pisze katalogu wystawy kuratorka Ewelina Muraszkiewicz

Ryszard Kaja przez większość swojego życia dokumentował codzienne wydarzenia w tworzonym dzienniku. Dziennik ów to zazwyczaj karta A4 tworzona techniką mieszaną. Oprócz odręcznych zapisków i rysunków opisujących dany dzień, spotkać możemy wycinki z gazet, fragmenty opakowań, biletów, wszystko to, co pasowało artyście do jego koncepcji.

Podróże Ryszard Kaja - wystawa na Uniwersytet Artystyczny Foto: Tomasz Dworek

Rysunek, tekst, rysunek piórkiem (często przewijający się w twórczości Kai w szkicach “tworzonych w biegu”) kolaż, malarstwo stapia się w jedno małe arcydzieło przypisane do konkretnej daty. Kartki z kalendarza opatrzone trafnymi komentarzami, ciętymi ripostami, z których Kaja słynął dają wgląd odbiorcy w codzienne, ale zdecydowanie nie prozaiczne życie artysty.

Na ekspozycji nie brakuje dzieł związanych z Poznaniem. Są plakaty, projekty architektury (Stary Browar), kostiumy i projekty scenografii przygotowywane do sztuk teatralnych i opery.

Tworzone w wielu technikach: rysunek, malarstwo, kolaż, opatrzone odautorskimi komentarzami czy też zwykłymi to do list kartki, dają wgląd w to, co działo się w życiu artysty. A był on niezwykle bacznym, czasem nawet złośliwym, obserwatorem codzienności. Przelewał na papier wszystko, co wydarzyło się w jego życiu – mówiła podczas wernisażu kuratorka, Ewelina Muraszkiewicz.