Dzisiaj Radni, którzy cały czas mówią o promowaniu komunikacji publicznej, decydować będą o podwyżkach cen biletów. Niektórzy mieli nadzieję, że zwiększone przychody z działającej dłużej Strefy Płatnego Parkowania, zatrzymają wzrost kosztów za przejazdy dla pasażerów.
Czy planowana podwyżka jest dobrym posunięciem? Czy nie doprowadzi to do rezygnacji z komunikacji miejskiej? Ile małych sklepów zostanie zamkniętych w centrum, gdy stracą klientów?
Oto stanowisko Stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania.
Nasze stowarzyszenie od samego początku wyraża obawy, co do konsekwencji planowanych podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej w Poznaniu. Sytuacja w jakiej się znajdujemy jest szczególna – remonty, które są prowadzone w newralgicznych obszarach miasta powodują powstawanie bardzo dużych utrudnień w ruchu. Jeszcze w listopadzie 2011, a później już w grudniu wspólnie z innymi organizacjami – Sekcją Rowerzystów Miejskich i Stowarzyszeniem My-Poznaniacy postulowaliśmy przyjęcie tzw. pakietu komunikacyjnego – zamrożenia cen i natychmiastowego wprowadzenia usprawnień.
Pomimo trudnej sytuacji komunikacyjnej Poznania, ostatnie miesiące pokazały, że mamy absolutną rację w kwestii cen. Decyzja o obniżeniu stawek za przejazdy w dni robocze w godzinach szczytu zaowocowała wzrostem sprzedaży biletów! Stało się tak praktycznie przy braku udogodnień dla komunikacji publicznej (zbyt mała ilość buspasów). Pomyślmy ilu nowych klientów pozyskamy – i ile pieniędzy (!) w przypadku zachowania obecnych cen i wprowadzenia rabatów na zakup długookresowych sieciówek – wszystko to, co postulowaliśmy już w listopadzie ubiegłego roku!
Jedyną drogą w naszym przekonaniu na rozwiązanie problemów finansowych jest zwiększenie liczby pasażerów. Może się to dokonać tylko i wyłącznie dzięki lepszej ofercie(szybkie przejazdy dzięki priorytetom dla pojazdów komunikacji miejskiej i usprawnieniom – np. buspasy) oraz niskich cenach. Tylko atrakcyjne ceny zatrzymają dotychczasowych pasażerów i skuszą nowych, obecnych kierowców samochodów, do skorzystania z transportu publicznego. Powtarzamy konsekwentnie – pieniądze nie znajdą się dzięki podwyżkom,one są w kieszeniach pasażerów, których podwyżki zniechęcą i u potencjalnych pasażerów, czyli kierowców, którzy wtedy sytuacji tylko się utwierdzą, że lepiej dalej w nich pozostać!
Reasumując podwyżki wygenerują nam tylko większy problem w następnych latach. Spadnie liczba pasażerów oraz spadną dochody! Uciekający pasażerowie przesiądą się do samochodów oraz na rowery. Staniemy przed ogromnym deficytem przy konstruowaniu kolejnych budżetów. Cała sytuacja oznacza gorsze warunki w poruszaniu się po mieście, zarówno dla komunikacji miejskiej jak i indywidualnej (korki).
Wszystkie osoby – władze, urzędnicy oraz radni, którzy zdecydują o podwyżkach biorą na siebie odpowiedzialność za negatywne ich konsekwencje. Ta lekkomyślność zemści się na nas bardzo srogo. ZTM prognozuje poważne spadki pasażerów w przypadku wprowadzenia podwyżek – w jaki sposób chcemy utrzymać wpływy z komunikacji w najbliższych latach, skoro będziemy tracić klientów? Jak sobie wyobrażamy komunikację w mieście za parę lat jeśli teraz stracimy prognozowane miliony pasażerów?
Przypominamy o ofercie stowarzyszeń odnośnie umowy społecznej w sprawie zamrożenia cen i wprowadzeniu usprawnień. Ona jest nadal aktualna!
Z wyrazami szacunku,
Paweł Sowa, Prezes Stowarzyszenia
Arkadiusz Borkowski, członek zarządu
Dodaj komentarz