Beniaminek Ekstraligi Piłki Nożnej Kobiet, Polonia Poznań w meczu 3. kolejki uległa u siebie 0:11 (0:4) z Medykiem Konin.
Nie ukrywam, że ten mecz skończył się dla nas źle. Ponieważ od 80-tej minuty graliśmy w dziesiątkę. Natalia Pakulska zgłosiła kontuzję kolana. I nie ukrywam, że w tej sytuacji wolałbym wygrać 1:0 i mieć zdrową Pakulską na Sosnowiec, niż wygrać 11:0. Tak naprawdę, ta liga zacznie się dla Nas w sobotę, kiedy u siebie podejmować będziemy Czarnych Sosnowiec. Wracając do dzisiejszego spotkania, spodziewaliśmy się, jak zagra przeciwnik, i wzmocniliśmy siłę ofensywną. Zagraliśmy 3-ką obrońców i 7-ką zawodniczek w ataku. Spodziewaliśmy się, że Polonia będzie próbowała grać z kontry i temu staraliśmy się przeciwdziałać. W pierwszej połowie gra skończyła się w 17-tej minucie, kiedy padła bramka na 3:0 i do 43-ciej minuty moje zawodniczki się leniły. Na pociechę, dla Trenera powiem, że widziałem już w tej lidze słabsze zespoły i uważam, że Polonia Poznań nie jest na straconej pozycji. – mówił na pomeczowej konferencji trener Medyka Konin Roman Jaszczak.
Zespół z Konina w poprzednim sezonie Ekstraligi uplasował się na 3. miejscu w ligowej tabeli z dorobkiem 61 punktów na co składa się 20 zwycięstw, 1 remis i 6 porażek. Teraz zajmuje pierwsze miejsce.
Nie będziemy tutaj naginać rzeczywistości i ani przez chwilę zwycięstwo medyka nie było zagrożone. Po prostu przyjechał zespół dużo lepszy, zdeklasował nas w tym spotkaniu. W tym sezonie postaramy się powalczyć z zespołami w naszym zasięgu, jednak z taką grą jak dzisiaj widzę to w czarnych barwach. Uważam, że zespół powinien zagrać jeszcze niżej, nie powinien się tak otwierać. Powinniśmy podwójnie się schować. Wiem, że to jest antyfutbol, ale przeciwko Medykowi na razie stać nas na tyle i szukać szans w kontrataku. Wynik dwucyfrowy na tym poziomie rozgrywek, to jest kompromitacja. Może to za mocne słowo, ale uważam, że po prostu za szybko się dziewczyny poddały.
Dodaj komentarz