Poszukiwania Ewy Tylman – znaleziono coś w Warcie?

Strażacy wieczorem kontynuowali poszukiwania w Warcie. Dno rzeki ponownie penetrował płetwonurek. Zostało coś wyciągnięte na brzeg, jednak w chwili publikacji tej relacji nie mamy informacji czy było to coś, co wiąże się z zaginięciem Ewy Tylman.

Rozpoczęliśmy naszą relację video poprzez usługę Periscope po godzinie 19:00. Wtedy nad Wartą niewiele się działo, choć trwały przygotowania strażaków, w tym, płetwonurków, w dobrze oświetlonym “obozie”. Pracowały tutaj potężne agregaty, na Warcie widać było motorówki. Wszystko po stronie Politechniki Poznańskiej.

Na jednej z nich zamontowany był sonar. Po analizie uzyskanego obrazu wytypowano do sprawdzenia przez płetwonurka 3 miejsc w rzece. Obserwując wszystko z drugiego brzegu byliśmy przekonani, że coś wyciągnięto z Warty z pierwszego z trzech punków. Nie mieliśmy i nadal nie mamy jednak potwierdzenia czy rzeczywiście tak było, a jeśli tak, czy był to jakiś przedmiot związany z zaginięciem Ewy Tylman.

Płetwonurek jeszcze dwukrotnie schodził pod wodę, jednak sprawdzanie dwóch kolejnych wytypowanych punktów nie przyniosło niczego nowego. Wieczorne poszukiwania zakończyły się około godziny 22:00. Zostaną najprawdopodobniej wznowione w piątek prawdopodobnie około godziny 10:00.

Andrzej Borowiak z poznańskiej Policji podczas spotkania z dziennikarzami około godziny 22:45 nie miał informacji na temat tego czy, a jeśli tak to co wydobyto wieczorem z dna Warty. Potwierdził, że poszukiwania prowadzone są nie tylko w granicach Poznania, a także że każdy nowy sygnał jest sprawdzany i analizowany. Wrócił również do sprawy dowodu osobistego Ewy Tylman, który został znaleziony w okolicach AWF.

Dowód ten jest cały czas poddawany badaniom kryminalistycznym i mogę powiedzieć, że zostały znalezione pewne ślady, które będą poddawane dalszym badaniom – poinformował Andrzej Borowiak.

W czwartek późnym wieczorem powinniśmy również oficjalnie poznać zarzuty, jakie Prokuratura przedstawi, bądź już przedstawiła Adamowi Z. (wcześniej pisaliśmy o nim “mężczyzna w niebieskiej kurtce”).