Do odwiedzenia wystawy fotografii Horowitza zachęciła mnie dopiero doskonała, niedzielna pogoda. Wcześniej nie pomagały doskonałe recenzje, ani zachwyty znajomych. Jedne i drugie wcale nie były przesadzone.
Poznań, który widzimy na fotografiach Ryszarda Horowitza jest… inny. Wszystko co zostało uwiecznione doskonale znamy, bo są to miejsca które widzimy spacerując czy jadąc przez nasze miasto. Tylko czy na co dzień patrzymy z taką wyobraźnią na szare kamienice, które na zdjęciach unoszą się lekko w chmurach? Czy będąc w centrum handlowym potrafimy dostrzec oprócz informacji o wyprzedażach coś więcej? Czy potrafimy usiąść gdzieś wysoko i podziwiać panoramę Poznania od świtu do nocy? Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście warto wybrać się na Plac Wolności i zobaczyć te niezwykłe obrazy naszego miasta. Czasu nie zostało zbyt wiele.
Dodaj komentarz