Maciej Rajski odpadł w pierwszej rundzie turnieju głównego. Jedyny Polak, który przeszedł kwalifikacje Poznań Open, uległ rozstawionemu z „siódemką” Rubenowi Ramirezowi Hidalgo 4:6, 1:6. To Hiszpan powalczy zatem o awans do ćwierćfinału.
Tenisista z Alicante w ubiegłym roku doszedł do ćwierćfinału poznańskiego challengera, więc z pewnością dobrze czuje się na kortach Parku Tenisowego Olimpia, co pokazał także w poniedziałek po południu. Na trybunach zgromadziło się wiele kibiców, którzy przyszli wspierać jedynego polskiego singlistę, walczącego w poniedziałek w pierwszej rundzie. Od początku było wiadomo, że to nie będzie łatwy mecz dla Polaka. Głównie z racji tego, że Ramirez Hidalgo to doświadczony zawodnik, który świetnie czuje się na „mączce”.
39-latek rozpoczął mecz rewelacyjnie, od przełamania rywala i był to jedyny „break” w tym secie. Potem zawodnicy pewnie wygrywali swoje serwisy, w gemach nie było dużo wymian, a tenis obydwu opierał się na silnych uderzeniach z końca kortu. – Źle wszedłem w mecz. Za dużo błędów popełniłem i uciekł mi serwis. Zdarzyły się wtedy także podwójne błędy, co nie powinno mieć miejsca – mówił polski kwalifikant.
Niestety, w drugim secie poziom emocji znacząco spadł. Hiszpan grał jak w transie i pewnie zmierzał do zwycięstwa. Wyczuwał on serwisy Rajskiego, co skutkowało kolejnymi przełamaniami. Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego starał dotrzymać kroku rywalowi, walczył o każdą piłkę, jednak nie zdołał odwrócić losów spotkania i tym samym zakończyło się ono porażką 4:6, 1:6. – Przeciwnik popełniał mniej błędów, był bardziej regularny niż ja. To po prostu nie był mój dzień – stwierdził Rajski.
Polak zapewnił również, że dwa mecze w eliminacjach nie miały wpływu na jego stan fizyczny w poniedziałkowe popołudnie i to nie może być żadna wymówka. – Wejście do turnieju głównego to cel minimum, który zrealizowałem. Natomiast chciałem pokazać dziś wyższy poziom tenisa. Niestety, nie udało się – przyznał smutny 26-latek.
Ramirez Hidalgo do Poznania przybył w niedzielę wieczorem i jest zadowolony, że pierwszy mecz tak się dla niego ułożył. – Myślę, że zagrałem mecz, który był kompletny pod każdym względem. Wiedziałem, że to zawodnik, który przebrnął eliminacje, wygrał dwa pojedynki. Domyślałem się, że to nie będzie łatwy mecz, gdyż Rajski dobrze serwuje. Jestem szczęśliwy ze zwycięstwa – podsumował tenisista z południa Hiszpanii.
Przeciwnikiem Rubena Ramireza Hidalgo w drugiej rundzie będzie Argentyńczyk Mariano Kestelboim albo N. Sriram Balaji z Indii.
Dodaj komentarz