We wtorek awans do drugiej rundy tenisowego turnieju na Golęcinie wywalczyło dwóch z trzech Polaków: Kamil Majchrzak i Andriej Kapaś.
Najlepszy polski junior Kamil Majchrzak sprawił ogromną niespodziankę sobie i kibicom, którzy licznie przybyli na spotkanie rozgrywane na korcie centralnym Parku Tenisowego Olimpia, pokonując Francuza Pierre – Huguesa Herberta (rozstawionego z numerem 7)
Polak rozpoczął znakomicie bo od przełamania rywala, potem prowadził 2:0, 3:1, 4:2 i 5:3, by przegrać trzy kolejne gemy. Zdołał wyrównać jednak na 6:6. W tie-breaku zagrał znakomicie i wygrał go do 3. Drugi set rozpoczął się od obustronnych przełamań. Mecz był wyrównany. Przy stanie 5:4 Kamil miał piłkę meczową, ale jej nie wykorzystał. Francuz wyrównał. Końcówka meczu należała do Polaka, który wygrał 7:5.
– Jestem zadowolony, że wygrałem – mówił uśmiechnięty 18-latek. – Byłem przygotowany na walkę o każdą piłkę. Francuz, by wygrać opiłki musiał mnie kończyć. Poza tym starałem się nie robić błędów.
W drugiej rundzie Majchrzak zmierzy się z Czechem Adamem Pavlaskiem.
Niestety, drugi z grających dzisiaj Polaków Błażej Koniusz nie poszedł w ślady Kamila Majchrzaka, choć był bardzo bliski tego. Przegrał 7:6(7), 6:7 (6), 5:7. Mecz trwał trzy godziny i 10 minut.
Ostatni mecz na korcie centralnym dobrze rozpoczął się dla reprezentanta Polski Andrieja Kapasia, który w pierwszym secie pokonał wyżej notowanego Andreasa Becka. Niemiec rozstawiony z numerem 6 w poznańskim challengerze dał się przełamać już w 3 gemie. Polak grał dobrze i pewnie wygrał tego seta 6:3, notując w tej partii 4 asy serwisowe. W drugim secie Polak popełniał więcej błędów, szczególnie przy returnie, w efekcie doszło do tie-breaka. Jego losy ważyły się do samego końca, który szczęśliwy okazał się do Kapasia. Ostatecznie wygrał tie-breaka do 5.
– Tradycją pierwszej rundy w poznańskim turnieju jest, że trafiam na leworęcznego rywala. Do tej pory trzy razy przegrałem, wreszcie udało się awansować – mówił po meczu szczęśliwy Kapaś. – W pierwszym secie grałem dobrze, serwis wchodził bajkowo. W drugim miałem kłopoty z returnem, ale na szczęście dotrwałem do tie-breaka. Lubię grać w Poznaniu, bo publiczność mnie tu wspiera.
Pierwsze niespodzianki
Z pozostałych wtorkowych spotkań warto odnotować porażkę 17-letniego Chorwata Borny Corica, który w tym roku pokonał Jerzego Janowicza podczas meczu Pucharu Davisa w Warszawie. Tu nie dał rady Czechowi Pavlaskowi – najbliższemu rywalowi Majchrzaka. Odpadła także turniejowa piątka, ubiegłoroczny finalista Damir Dzumhur. Reprezentant Bośni i Hercegowiny przegrał z Argentyńczykiem Martinem Alundem. We wtorek wygrali inni faworyci Portugalczyk Rui Machado, zwycięzca poznańskiej imprezy w 2011 roku oraz rozstawiony oraz „jedynka” Blaz Rola i „trójka” Belg David Goffin.
Dodaj komentarz