Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, oficjalnie wręczył w niedzielę klucze do miasta Świętemu Marcinowi. Towarzyszył mu Bronisław Komorowski były prezydent RP oraz Marek Woźniak Marszałek Województwa Wielkopolskiego. Uroczystość na placu Mickiewicza była kulminacją obchodów Imienin Ulicy, które wpisują się w obchody 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
11 listopada w Poznaniu spotykają się zawsze dwie tradycje: nasza lokalna, świętomarcińska i ta związana z odzyskaniem przez Polskę niepodległości – mówił Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. – W jubileuszowym roku odzyskania polskiej niepodległości, w sto lat po zwycięskim Powstaniu Wielkopolskim, pragniemy tworzyć prawdziwą wspólnotę. Społeczność, która nie wyklucza, wznosi mosty porozumienia, a swoją siłę czerpie z jedności. Cieszmy się więc zarówno naszą lokalną, jak i narodową wspólnotą. Bez rac i nienawistnych haseł, razem – po poznańsku!
Przekazanie kluczy oficjalnie zakończyło Korowód Św. Marcina. W barwnym pochodzie, który wyruszył z terenu Międzynarodowych Targów Poznańskich i zakończył się na placu Adama Mickiewicza, wzięły udział setki poznaniaków. Przez miasto przeszli uczniowie poznańskich szkół, artyści uliczni, muzycy, rekonstruktorzy oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych i grup nieformalnych.
W namiocie na parkingu przed Zamkiem przez całe przedpołudnie odbywały się warsztaty dla świętujących rodzinnie poznaniaków, a przy Alei Niepodległości na wszystkich czekał Kiermasz Rogali Świętomarcińskich, na którym nie zabrakło też stoisk z rękodziełem artystycznym. W CK Zamek przez cały czas można zwiedzać wystawę “Wolność to dopiero początek” – w niedzielę odwiedził ją m.in. prezydent Bronisław Komorowski.
Dziękuję za zaproszenie do Poznania, który może być stolicą radosnego świętowania polskiej niepodległości – mówił były prezydent RP. – Tutaj wszyscy wiedzą, że tak wyjątkowej rocznicy nie powinno się świętować z zaciśniętymi zębami i zaciśniętymi pięściami, ale z radością. Poznań to miasto nowoczesnego patriotyzmu. Obok miejsca na wspomnienie heroizmu, walki i przelanej krwi, jest tu także miejsce na patriotyzm pracy i nauki, patriotyzm codziennego działania na rzecz innych, na rzecz rodziny, miasta i ojczyzny.
Imieniny Ulicy 2018 są częścią całorocznego programu “Pochwała Wolności” w CK Zamek. Jego istotą jest refleksja nad ideą wolności oraz budowanie świadomej, aktywnej i odpowiedzialnej wspólnoty. Jednak poznańskie obchody setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości nie koncentrowały się wyłącznie wokół ulicy Święty Marcin.
Oficjalne uroczystości rocznicowe w stolicy Wielkopolski rozpoczęły się o godzinie 11:00 mszą świętą w intencji Ojczyzny w poznańskiej Farze oraz otwarciem Kopca Wolności. Obiekt znajdujący się obok jeziora Maltańskiego był od dawna niedostępny dla poznaniaków. W tym roku wyremontowano drogę na jego szczyt. Na wierzchołku kopca powstała platforma, wybudowano też nowy fundament, na którym zamontowano maszt na flagę.
Zawsze byłem na tych obchodach – ale w tym roku jak dowiedziałem się kogo zaprosił tęczowy Jacek to stwierdziłem, że wstyd się w Poznaniu pokazać!
Cyrk z tęczą JJ w tle i Bronkiem na czele. Wstyd dla Poznania. Ludzie bawcie się dobrze, czcijcie Niepodległą i świętujcie 100-lecie Polski, ale patrzcie też z kim to robicie…żegnam “w bulu i nadzieji”.
Poznań świętował 100 lecie odzyskania niepodległości nie tylko z Jaśkowiakiem i Komorowskim! Pięknie i uroczyście było na Placu Wolności, gdzie wojewoda wielkopolski zorganizował wspaniałą patriotyczną fetę – byli reprezentanci różnych formacji zbrojnych, grupy rekonstrukcyjne wspaniale nawiązywały do historii, były salwy na wiwat i wystrzał armatni. Wszyscy poznaniacy razem odśpiewali hymn i pieśni patriotyczne. Posilić się można było wojskową grochówką przy dźwiękach orkiestry a potem pójść na Stary Rynek, żeby zajrzeć do Muzeum Powstania Wielkopolskiego, obejrzeć niepodległościowe wystawy na płycie rynku i w kawiarence wypić kawę przy świętomarcińskim rogalu.
komorowski i swietowanie w poznaniu t o jakiś cyrk czy szopka , sam czuje sie poznaniakiem ale takie coś to nie przyjęcia
jaka żenująca imprezka wojewody, który nie potrafi się dogadać z legalnie wybranym ogromną wiekszścią głosów prezydentem Stołecznego Miasta Poznania. Brawo Poznaniacy, którzy pokazali, że potrafią świetnie się bawić na Świętym Marcinie a nie na rządowej. Tak jak MOrawiecki z Dudą najpierw opluwają inaczej myślących a potem chcą byśmy razem świętowali! Brawo Jaśkowiak!