Dziś, punktualnie o godzinie 12.00 włączone zostaną na jedną minutę syreny alarmowe. Będą upamiętniać 67. rocznicę zakończenia walk o Poznań.
Jak pisze Leszek Adamczewski w swojej książce “Zmierzch bogów w Posen. Sensacje z Kraju Warty” trwająca miesiąc bitwa o Poznań była jedną z największych w środkowoeuropejskim teatrze działań wojennych. Była też największą i najkrwawszą bitwą stoczoną w 1945 roku na ziemiach Rzeczypospolitej, według jej przedwojennego kształtu terytorialnego.
Po wojnie Rosjanie twierdzili, że Poznania broniło około 62 000 żołnierzy niemieckich. Günther Baumann, autor książki Posen ‘45. Bastion an der Warthe (Poznań‘45. Bastion nad Wartą), obliczył natomiast, że załoga Festung Posen mogła liczyć najwyżej 14 500 ludzi. „Załoga twierdzy nie była jednolita, żołnierze nie byli ze sobą zgrani, różny był stopień ich wyszkolenia. Cała załoga, od szeregowców po oficerów sztabu twierdzy, składała się z żołnierzy o różnych specjalnościach i kwalifikacjach. Nie znali nazwisk swoich przełożonych, a często także swoich współtowarzyszy walki.
W wyniku walk w gruzach legło ponad 55% budynków w mieście, wszystkie mosty na Warcie, zniszczonych zostało wiele kilometrów ulic.
Dodaj komentarz