Podczas ataków terrorystycznych w Paryżu zginęło blisko 130 osób. Blisko 200 kolejnych osób zostało rannych, w tym wielu jest w stanie ciężkim. Te liczby niestety się zmieniają. Podczas tych tragicznych wydarzeń w stolicy Francji przebywali także mieszkańcy Poznania i Metropolii.
Trudno określić ile dokładnie osób z Polski, w tym z Poznania przebywa w tej chwili w Paryżu. Są to turyści, ale także osoby tutaj studiujące i mieszkające na stałe. Kontaktowaliśmy się z dwiema poznaniankami, które od kilku dni zwiedzały to miasto. W chwili zamachów miały być tam, gdzie doszło do eksplozji, gdzie strzelano do ludzi. Przypadek zrządził, że zatrzymały się w kawiarni. Spędziły tam całą noc.
Ludzie z obsługi tego baru dali nam schronienie tej nocy, Merci Beaucoup! – relacjonowała Joanna, gdy mogły nad ranem opuścić to miejsce, by wrócić do hotelu.
Podczas działań francuskiej Policji radzono wszystkim, by nie wychodzić na ulice. Nie było wiadomo, czy nie dojdzie do kolejnych zamachów. Dwie poznanianki miały ograniczony dostęp do informacji. Część docierała do nich z Polski, od znajomych, którzy niepokoili się o ich los. Obie próbowały otrzymać pomoc w naszej ambasadzie, do której dzwoniły. Niestety bezskutecznie.
Powiedzieli nam, że możemy jechać METREM (sic!), poza tym nie mogą nam pomóc, ale dadzą nam telefon do sióstr zakonnych pod Paryżem – dodaje Joanna – Ambasada może się sprawdzić w promocji pierogów, ale w takiej sytuacji nie.
Przy honorowym konsulacie Francji w Poznaniu także zaczynają pojawiać się znicze.
Nie ma w tej chwili (11:00) informacji, by wśród ofiar zamachowców byli Polacy. Nasze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych monitoruje cały czas sytuację. Policja jest w stałym kontakcie ze swoim odpowiednikiem z Francji. Straż Graniczna jest w stałym kontakcie z CAT ABW, RCB i innymi służbami krajowymi.
Weryfikujemy na bieżąco sytuację poprzez oficerów łącznikowych oraz centra współpracy na granicach – informuje Małgorzata Woźniak z MSW – zwiększyliśmy również działania monitorujące przyloty i wyloty z kierunków potencjalnie zagrożonych.
Dodaj komentarz