Czy można pogodzić start w prestiżowej imprezie triathlonowej na długim dystansie z pomocą polskim uchodźcom z Donbasu? Okazuje się, że tak. Wyjątkowa idea wsparcia organizacji niosącej pomoc tym uchodźcom zrodziła się w głowie triathlonisty – amatora Jana Lipczyńskiego.
Jak każdy miłośnik tej dyscypliny marzy o największym z triathlonowych wyzwań – jakim jest dystans długi (3,8 km pływania, 180 km na rowerze oraz 42 km biegu). Miniony sezon spędził na przygotowaniach do wyzwania pokonania dystansu pełnego, który miał pokonać w Hiszpanii w październiku.
Podczas jednego z dłuższych treningów biegowych myślałem o wielu rzeczach, o swoim starcie, o tym co dzieje się z uchodźcami w Europie – wspomina Jan. – Pomysł przyszedł sam: przecież można to połączyć i zrobić dzięki temu coś dobrego, pozytywnego! – dodaje. – W moim przypadku przeznaczam środki na Fundację Wolność i Demokracja, która wspiera polskich uchodźców z Donbasu, gdyż uznałem że temat ten jest dla mnie istotny. Idea jest taka, żeby finanse z jednego startu przeznaczyć na szczytny cel, a z pomocą znajomych i rodziny sprostać triathlonowemu wyzwaniu.
W sobotę wsparcia udzielą przede wszystkim rodzina i przyjaciele, którzy przygotują logistycznie trasę, żywność a przede wszystkim strefę mety w miejscowości Wyszynki, gdzie Jan wraz z towarzyszami ukończy triathlonowe zmagania. Projekt okazał się bowiem inspirujący także dla bliskich Janka, którzy będą towarzyszyć jemu na trasie pływackiej, kolarskiej i biegowej. Aktywny doping ma pomóc triathloniście w dotarciu do upragnionej mety.
Pierwszy etap czyli 3,8 km Pan Jan przepłynie na 50-metrowym basenie Term Maltańskich. Trasa rowerowa pobiegnie w kierunku Piły tak, aby nieopodal miejscowości Wyszynki rozpoczął się finalny etap – biegowy: 42 kilometry. Tutaj również dołączą znajomi i rodzina – bądź to wspierając biegiem, bądź dostarczając biegaczom żywność i napoje.
Dodaj komentarz