Prezydent Jacek Jaśkowiak zaczął ostatnio wspierać taksówkarzy obiecując im liczne udogodnienia w ich pracy. Podczas dwóch spotkań, do jakich doszło w październiku i listopadzie, Prezydent zapowiedział również kontrole kierowców korzystających z aplikacji Uber. Jego zdaniem działają one w szarej strefie.
Podczas pierwszego spotkania ze środowiskiem taksówkarzy złożył szereg obietnic działań, dzięki którym dryndy w Poznaniu będą miały uprzywilejowany status. Jak podkreślał Prezydent, taksówki są ważnym uzupełnieniem transportu publicznego. Równocześnie, chyba po raz pierwszy publicznie, zapowiedział działania wymierzone w kierowców Ubera.
Kierowca Ubera to nie przedsiębiorca. Nie mamy regresu prawnego w stosunku do tych osób. Państwo w Poznaniu płacicie podatki, opłacacie licencję, dlatego będziemy preferować taksówki – mówił prezydent Poznania – Postaramy się zmobilizować naszych parlamentarzystów do opracowania przepisów pozwalających na blokowanie sieci Uber.
Wynika z niej jasno, że zdaniem Jacka Jaśkowiaka kierowcy Ubera nie płacą podatków w Poznaniu. Poprosiliśmy rzecznika Prezydenta Poznania o wyjaśnienie na jakiej podstawie tak uważa i na jakich danych czy informacjach się opierał? Czy wie ilu kierowców korzysta z tej aplikacji? Pytania, na które odpowiedź wydaje się prosta, wysłaliśmy 16 listopada. Na odpowiedź musieliśmy czekać do 2 grudnia, bo “czasu Prezydent ma jak na lekarstwo”.
Stanowisko prezydenta w sprawie prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie przewozu osób w ramach sieci Uber dotyczy przestrzegania przepisów określających warunki transportu osobowego. Taksówkarze płacą podatki od usługi, jaką świadczą. Dodatkowo muszą posiadać licencję – spełniać nie tylko wymagania określone w przepisach prawa o ruchu drogowym, ale posiadać też zaświadczenie o ukończeniu szkolenia w zakresie transportu drogowego taksówką, potwierdzone zdanym egzaminem. Podlegają nadzorowi Inspekcji Transportu Drogowego. Przewożący pasażerów w ramach Ubera nie muszą spełniać warunków narzuconych taksówkarzom i to wobec tego prezydent wyraża swój sprzeciw. Nie jest wrogo nastawiony do samej idei przewozów w formule Ubera, lecz jest zwolennikiem świadczenia jednej usługi na równych warunkach.
Dzisiaj (5.12) dostaliśmy uzupełnienie tej odpowiedzi o którą prosiliśmy. Jak informuje rzecznik Prezydenta jego wypowiedzi o niepłaceniu podatków przez kierowców Ubera wynikają z kontroli przeprowadzonych przez Inspekcję Transportu Drogowego w Poznaniu. Skontrolowani “kierowcy nie prowadzili działalności gospodarczej, nie dysponowali umową o pracę, nie posiadały licencji na prowadzenie taksówki lub na transport osób samochodem osobowym wymaganej do prowadzenia tego typu działalności” – informuje rzecznik Prezydenta.
To wyjaśnienie wydaje się łagodniejszą formą stanowiska Prezydenta, które wyraził podczas spotkania z dryndziarzami*. Nadal też nie wiemy na jakich źródłach opiera się Jacek Jaśkowiak oskarżając kierowców Ubera o niepłacenie podatków. Ilona Grzywińska z Ubera podkreśla natomiast, że kierowcy korzystający z platformy są niezależnymi przedsiębiorcami, którzy odprowadzają należne podatki oraz składki ubezpieczeniowe, a przed przystąpieniem do platformy wszyscy kierowcy muszą dostarczyć zaświadczenie o działalności gospodarczej oraz numer NIP.
Tu nie ma miejsca na ukrywanie przychodów ani potrzeby posiadania kasy fiskalnej koniecznej do rejestracji przede wszystkim transakcji gotówkowych, ponieważ wszystkie transakcje na platformie Uber są elektroniczne i łatwe do prześledzenia, wprowadzamy przejrzystość do sektora, który tradycyjnie oparty był na gotówce – podkreśla Ilona Grzywińska z Ubera.
Jacek Jaśkowiak, choć deklaruje że “nie jest wrogo nastawiony do samej idei przewozów w formule Ubera” równocześnie zapowiada na grudzień kontrole kierowców korzystających z aplikacji i nazywa ich “szarą strefą”.
Oświadczył również zmobilizowanie parlamentarzystów do opracowania przepisów pozwalających na blokowanie sieci Uber,. Zapytaliśmy zatem przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, PiS i Nowoczesnej, czy Prezydent może liczyć na ich poparcie w tej kwestii.
Prezydent Poznania niestety nie posiada w tej sprawie dostatecznej wiedzy – oświadczył Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk z PiS – już w lutym korespondowałem z Ministrem Finansów w tej sprawie. Od tego czasu, również na skutek zmiany regulaminu firmy Uber, a także działań Ministerstwa, zdecydowana większość kierowców współpracujących z firmą działa w ramach zarejestrowanej działalności gospodarczej.
W podobnym tonie wypowiadają się także politycy Nowoczesnej. Politycy tej partii uważają, że Jacek Jaśkowiak powinien dbać o równe prawa dla wszystkich poznaniaków, którzy korzystają z wszystkich powszechnie dostępnych systemów przewozu osób i wspierać różnorodne formy współtworzące transport publiczny w Poznaniu. Podkreślają, że obietnice dużych udogodnień dla taksówkarzy i róznoczesne zapowiedzi kontroli kierowców Ubera “stoją w sprzeczności z interesami wszystkich poznaniaków, którzy od listopada 2015 r. korzystają z tego konkurencyjnego względem taksówek rozwiązania”.
Nie widzimy podstaw, aby blokować Ubera w Poznaniu. Stoimy na stanowisku zgodnym z opinią wydaną przez kompetentne, w tym zakresie instytucje, tj. min. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – oświadcza Zarząd Koła Poznań Nowoczesnej Ryszarda Petru – działania podjęte przez prezydenta Jacka Jaśkowiaka, świadczą o zupełnym braku zrozumienia trendów panujących nie tylko na rynku przewozu osób, ale i wielu innych, które związane są z tzw. „gospodarką współdzielenia” (ang. sharing economy) będącą odpowiedzią na oczekiwania konsumentów, zgodnie z którymi szereg usług powinien być świadczony właśnie przy użyciu najnowocześniejszych technologii i za pośrednictwem platform internetowych.
Zdaniem Nowoczesnej zamiast zamykać się na nowe rozwiązania, warto tworzyć nowe, zwiększające komfort podróżowania mieszkańców. Jednym z przykładów jest rozszerzenie systemu Peka na taksówki oraz Ubera.
Czasu na zajęcie stanowiska w kwestii Ubera w Poznaniu nie znalazł Poseł Waldy Dzikowski z Platformy Obywatelskiej. Powodem były obrady Sejmu.
Zadaliśmy jeszcze jedno pytanie. Taksówkarze mogą liczyć na wiele udogodnień, ponieważ – co podkreślił Jacek Jaśkowiak – płacą podatki w Poznaniu. Czy z udogodnień tych będą mogli korzystać także taksówkarze z poznańskich korporacji, ale zameldowani nie w mieście, a w Powiecie, więc nie płacący podatków w Poznaniu?
Z wprowadzonych udogodnień mogą korzystać taksówkarze posiadający QR-kody, czyli prowadzący aktywną działalność gospodarczą w Poznaniu – informuje rzecznik Prezydenta.
KOMENTARZ I PROPOZYCJA
Z wypowiedzi Jacka Jaśkowiaka można wywnioskować, że nie wie on jak działa Uber. Nie zastanawiał być może dlaczego tak szybko rośnie popularność tej usługi wśród poznaniaków i dlaczego też zdecydowana większość gości z zagranicy wybiera właśnie ten transport, a nie promowane przez Prezydenta taksówki. Konkurencyjne ceny nie są jedynym i głównym tego powodem.
Zaproponowaliśmy firmie Uber, by Jacek Jaśkowiak usiadł za kierownicą samochodu i jako kierowca Uber i woził pasażerów przez kilka godzin. Wszystkie zarobione w ten sposób bejmy Uber Polska pomnoży x 100 i przekaże na jedną z poznańskich organizacji charytatywnych. Firma Uber Polska na tę propozycję przystała. Teraz musimy poczekać na reakcję Prezydenta.
Jacek Jaśkowiak będzie miał okazję zasięgnąć opinii bezpośrednio od pasażerów, pozna tajniki działania tej usługi, ale też w ten sposób wesprze potrzebujących.
By jeździć powinien spełnić takie same warunki jak każdy inny kierowca Uber. Potrzebne będzie zatem zaświadczenie o niekaralności z Sądu i historię wykroczeń drogowych z Policji. Każdy kierowca musi mieć ukończone 21 lat i posiadać prawo jazdy od minimum roku, potwierdzenie prowadzenia działalności gospodarczej lub umowę z partnerem Ubera, a także dostarczyć dowód rejestracyjny pojazdu z ważnym przeglądem technicznym i ważnym ubezpieczeniem OC pojazdu.
Gdyby Prezydent zgodził się na wzięcie udziału w tej akcji charytatywnej będzie musiał spełnić tylko podstawowe warunki jak przedstawienie prawa jazdy. Ponieważ Jacek Jaśkowiak nie zarobi podczas jazdy ani złotówki, bo wszystko (pomnożone x 100) trafi do wskazanej przez niego organizacji pożytku publicznego z Poznania nie będzie musiał przedstawiać potwierdzenia działalności gospodarczej.
*dryndziarz – w gwarze poznańskiej oznacza taksówkarza, a bejmy to pieniądze
Kto tak łatwo może zwalniać z prawa , które niby obowiązują kierowców taksówek UBERa? Czy to prezydent miasta czy ktoś inny jest równy i podlega takiemu samemu prawu, jakie obowiązuje wszystkich. Jakie to matactwo? Poza tym, wsiadać będą i chwalić ci co korzystają z takiej obcji. Po prostu bzdury. Taksówkarz jest od lat firmą bo posiada licencję i wszelkie prawa ustawowe. Kropka koniec!
Licencje? Po co one komu? Chyba tylko urzędnikom, którzy je przyznają. Znieść je i będzie po temacie! Wprowadzić tylko zapis kto nie może prowadzić takiej działalności i sprawa będzie rozwiązana. Zakładam działalność, wożę, Państwo ma zysk z podatku. Proste.
@Anonim – jakie matactwo? Czytałeś dokładnie? Chodzi przecież o akcję charytatywną.
“Potrzebne będzie zatem zaświadczenie o niekaralności z Sądu i historię wykroczeń drogowych z Policji. Każdy kierowca musi mieć ukończone 21 lat i posiadać prawo jazdy od minimum roku, potwierdzenie prowadzenia działalności gospodarczej lub umowę z partnerem Ubera, a także dostarczyć dowód rejestracyjny pojazdu z ważnym przeglądem technicznym i ważnym ubezpieczeniem OC pojazdu. ” To wszystko? Czyli nie spełnia wszystkich wymogów Ustawy o przewozach osób i i rzeczy. Tak na marginesie dla niezorientowanych przewozy Taxi są uregulowane Uchwałą Rady Miasta Poznania nr XC/1013/IV/2006r i z tej racji Prezydent M. Poznania ma prawo i obowiązek zajęcia stanowiska w sprawie. Tak na marginesie dla niezorientowanych – nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności.