Stary Rynek, niegdyś chluba naszego miasta. Można by rzec wizytówka. Niestety dawno straciła przywilej centrum miasta. Zapytacie dlaczego? Organizujemy wspaniałe imprezy, ale nie przejmujemy się tym, co dzieje się dookoła.
Przecież na płytę Rynku wjeżdżają tylko samochody, które mają zezwolenia – mówi zdziwiony dyżurny Straży Miejskiej Miasta Poznania, kiedy pytam się o zaparkowane w niedostępnej nawet dla mieszkańców części Starego Rynku. Wydaje, że się nie zrozumieliśmy – Strażnik ma na myśli część Rynku przyległa do Ratusza, a ja nieco więcej, bo część starówki ogrodzona palikami. Zapisane jest do interwencji – kończy krótko operator numeru 986.
Nie odpuszczam, bo te auta stoją przynajmniej 10 godzin, i jak to jest możliwe, że nikt się tym nie zainteresował? W odpowiedzi słyszę – Oprócz tych, mamy mnóstwo innych zadań. Jest patrol, który jeździ i w miarę możliwości zakłada blokady. Nie rozwijam dalej tematu, szkoda mi czasu. Wiem, że Strażnicy mają wiele zadań, ale nie można zawsze się tak tłumaczyć. Stary Rynek, jest szczególnym miejscem i nie można doprowadzić do dalszej degradacji tego miejsca.
Czy to jest takie trudne zamknąć Rynek i nałożyć 50 mandatów przy wyjeździe? – jakie są potrzebne do tego nakłady – wystarczą trzy patrole, które staną przy bramkach wyjazdowych. Nie pozwolą nikomu wjechać, a każdy pojazd opuszczający Stary Rynek dostanie z pozdrowieniami mały bilecik z punktami karnymi i odpowiednia kwotą wyrażoną w złotówkach.
Może system monitoringu miejskiego – skoro tak dobrze sprawdza się przy łapaniu graficiarzy, to może teraz pozwoli wyłapać parkujących w niedozwolonym miejscu?
Naprawdę chciałbym wierzyć, że są ważniejsze sprawy niż nauczenie 50 kierowców odrobiny kultury i poszanowania dla zabytków. Takie widoki nie przysporzą nam większej liczby turystów. Ale zdaje się, że nikt mi nie przyklaśnie. ZDM – ponieważ na pewno nie wyraził zgody na parking, Estrada Poznańska, bo liczy tylko kasę za wynajem rynku, i to nie leży w jej kompetencji, Straż miejska, bo za mało ludzi pracuje w weekendy.
Chce poznać, każdy punkt widzenia na ten problem, ale mam nadzieję, że w końcu uda się go rozwiązać raz na zawsze. Wtedy będę mógł zaprosić znajomych i pokazać im urocze zakątki Starego Miasta nieskalane żadnym pojazdem mechanicznym.
Straż Miejska w tym dniu założyła na pojazdy wokół rynku 36 blokad. Czy inni widząc te działania przestrzegali przepisów – NIE – bo dzisiaj taniej jest zapłacić mandat niż opłatę w strefie. Wczoraj ($ marca )120 blokad w całym mieście i tak każdego dnia
Drogi strażniku: Jeżeli chcesz się wypowiadać, to zapraszam. Ale macie instytucje Rzecznika Prasowego i obawiam się małego konfliktu. Po drugie mówimy o Starym Rynku, na którym palcem nie kiwnęliście. Mieszkańcy i dostawcy mogą zgodnie z przepisami wjechać na Stary Rynek w godzinach 6:00-11:00 tylko i wyłącznie w celu rozładowania towaru. Materiał był robiony około 15:00 kiedy żaden pojazd nie ma prawa znajdować się na zamkniętym terenie. To, że założyliście 36 blokad wokół rynku nie zmienia faktu, że nie dotarliście, do tych, którzy większą grupą mają gdzieś przepisy prawa. Co więcej od kilku lat szerokim łukiem omijacie Stary Rynek zwłaszcza podczas podobnych imprez, kiedy to miejsce staje się parkingiem, a nie placem targowym.
Teraz proszę sobie zestawić 36 pojazdów osobowych osób zapewne odwiedzających jarmark, kontra 50 ciężarowych busów zaparkowanych w najbardziej malowniczej i reprezentacyjnej części miasta.