Od zaginięcia Ewy Tylman minęły już ponad 2 miesiące. W areszcie przebywa Adam Z., który jest oskarżony o przyczynienie się do jej śmierci, jednak nadal nie znaleziono ciała. Nadal też jest wiele pytań dotyczących tej sprawy, które wciąż pozostają bez odpowiedzi. Rodzina zaginionej zwróciła się właśnie o wsparcie finansowe poszukiwań Ewy.
Nie jest łatwo o to prosić, ale cała akcja już sporo pochłonęła i nie będzie widać końca, dopóki nie przeprowadzimy szczegółowych badań rzeki Warty, a to niestety kosztuje – przyznaje Piotr Tylman, brat Ewy.
Ewa Tylman zaginęła 23 Listopada 2015 roku w okolicy mostu Rocha w Poznaniu. Policja i Prokuratura są przekonani, że jej ciało znajduje się w Warcie. Choć poszukiwania były bardzo intensywne, nie przyniosły rezultatu.
Piotr Tylman przyznaje, że rodzina wyczerpała już wszystkie możliwości jakie miała i jest zmuszona prosić o pomoc. Bejmy są potrzebne, by móc sfinansować skomplikowane i bardzo kosztowne poszukiwania.
Naszym celem jest zebranie środków na ekspertyzę dna koryta rzeki Warty na odcinku 250 km – wyjaśnia brat Ewy Tylman – ekspertyza zostanie przeprowadzona przez Grupę Specjalną Płetwonurków Rzeczpospolitej Polskiej z wykorzystaniem najnowocześniejszego sprzętu do analizy hydrograficznej.
Rodzina podkreśla, że jeśli ekspertyza nie ujawni ciała Ewy w wodzie będzie to bardzo ważny dokument, który będzie mógł pomóc organom ścigania zastanowić się nad innym przebiegiem wydarzeń.
Jeśli natomiast ciało Ewy znajduje się w rzece, to jest bardzo prawdopodobne iż zostanie ono w wyniku działań GSPRP odnalezione i mimo bólu w sercach część koszmaru dla mojej rodziny się zakończy – dodaje Piotr Tylman – stąd już krok do prawdy o tym co tak naprawdę się wydarzyło.
Bejmy na poszukiwania można przekazywać przez platformę SięPomaga, wystarczy kliknąć tutaj. Rodzina chce zebrać w ten sposób 32.800,00 złotych.
Przypominamy, że Ewa ma 26 lat, jest szczupła. Ma 165 cm wzrostu. Ma ciemne, proste włosy do ramion. Na koniuszku nosa ma dołek. Zdjęcie, które widzicie na górze zostało zrobione w noc zaginięcia. Była ubrana na czarno ale miała szary płaszcz z kapturem.
Nie chcę wyjść na niegrzeczną, nieczułą czy nieprzyjemną. Ale mnie się wydaje to lekką przesadą, nie lepiej pieniądze przeznaczyć, nie wiem na chore dzieci pomoc ubogim i biednym? Codziennie giną dziesiątki osób, ale jeszcze nie słyszałam zeby ktoś prosił o pomoc finansową w znalezieniu zaginionego.