Rogale świętomarcińskie można kupić praktycznie przez cały rok, ale najlepiej smakują 11 listopada. Są pyszne i zjadamy ich niesamowite ilości wydając na nie wuchtę bejmów. Może warto spróbować zaoszczędzić i upiec je samodzielnie?
Choć możemy mieć zdolności cukiernicze, to upieczenie rogali zgodnie z przepisami może być trudne bardzo trudne. Podstawowym składnikiem pysznej masy jest biały mak, a jego zdobycie jest praktycznie niemożliwe przez zwykłego konsumenta. Może jednak komuś się uda?
Oto przepis na ciasto do zrobienia około 36 rogali, który podsłuchaliśmy u jednego z cukierników podczas poprzednich Imienin Ulicy.
Jeden funt mąki, ale nie rżannej, ino normalnej do pieczenia
Śtyry łyżki faryny
Mniej niż kwotyrka mleka nieodciąganego
Tak ze dwa deko młodzi
Półtory kostki roślinnej (pół stopić i wystygnąć)
Jedno jojko od żywej kury, nie chłodnicze
To, co ma być w środyszku rogala, ale zez makiem pomojtane
Do funta maku obojętnie jakiego (powinien być biały!)
Znowu trzydzieści deko faryny
Pińć deko okruchów ze starej chałki abo keksów
Tyle samo suszonych winogronów
Ździebko kandytatyzowanej skórki jak oskubiesz pomerańczo
Szczypa orzechów
Nie za dość smażonych na farynie gruszek
Ociupcio masła z lodówki
Dwa białka ale bez żółtek
Części na lukier
Jedna szklanka cukru miałkiego umelonego na puder
Dwie łyżki orzechów pośrupanych do posypania po wierzchu
To, co trzebno teraz zrobić, jak już masz wszystko jak się należy
1. Mąkę odsiać przez małe dziuryszki, do niej dać te margarynę, ale na płynno po stopieniu, zaś znów do tego młodzie, faryna, mleko i jajko. Wszystko jak sie należy połączyć, wymojtać i wymelić, a na koniec rozwałkować na plaskato na dwie sztuki i mieć je leżeć
2. Jeden taki plyndz przeciągnąć margaryną i nakryć jak deklem tym drugim. Teraz jeszcze raz to wałkiem zrobić na plaskato, zaś poskładać na trzy razy i jeszcze raz wałkiem przejechać, znowyk złożyć i znowu tym wałkiem. I to wszystko teraz na pół godziny dać do chłodnego
3. Teraz zajmnąć się tym do nadziewania. Więc tak: Orzechy i gruszki pokrychać drobniuteńko na kawałyszki, mak oparzyć i przemelić przez maszynkę do siekanego. Zaś mak wymojtać razem z masłem, farną i cołką resztą, a na koniec dołożyć ubite na sztram te białka.
4. Teraz znowu te wystygnięte ciasto. Rozdzielić wszystko na 4 sztuki osobno. Teraz znowu wałkiem na plaskato, ale tak, żeby z tego były plyndze pod kąt prosty. Zaś z tego zrobić tyle trójkątów, ile się da. A na koniec na środyszek każdego śwignąć szczypę nadzienia
5. Teraz po kolei zwinąć te trójkątne plyndze, po bokach te rogi zagiąć do środyszka, a jak jest gotowe, to te rogale już ustawiać na blachę wyścieloną papierem pergaminowym. To wszystko ryn do bratkasy na 200 stopni i piec na kolor złoty. Po wyjęciu polać lukrem z miałkiej faryny i świeżo przegotowanej wody, a na koniec śwignąć do smaki na wierzch te orzechy.
Zaś wszystko spucnąć ze smakiem!!!
ok…. a po polsku i ile czego????