Bardzo często narzekamy – nie bez powodu – na kierowców, którzy wymuszają pierwszeństwo, zajeżdżają drogę rowerzystom, czy parkują na ścieżkach. Tym razem film, który pokazuje, że także rowerzyści nie mają czystego sumienia.
Do potrącenia rowerzysty doszło na przejściu dla pieszych na Ratajach. Wyraźnie widać, że wjechał on na nie mimo czerwonego światła. Gdy się podniósł próbował wmówić, że to wina kierowcy.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Film mogą – jako przestrogę – oglądać dzieci. Zarówno kierowca jak i rowerzysta nie używają wulgaryzmów co, niestety, jest w takich sytuacjach rzadkością.
Gdyby kierowcy i rowerzyści odnosili się do siebie zawsze tak kulturalnie, nie robiliby sobie na złość, to od razu inaczej jeździłoby się po mieście.
Jak to “nikomu nic się nie stało”? Przecież to było całkiem mocne uderzenie, na zderzaku, a może i masce będą po tym ślady. Szczęście rowerzysty że w nocy słabo takie coś widać, bo byłby w plecy parę stów…