Na nowej drodze rowerowej biegnącej wzdłuż Żeromskiego pojawiło się oznakowanie ostrzegające rowerzystów przed możliwością wejścia na drogę osób niewidomych. Zostało ono wykonane na prośbę organizacji zrzeszających osoby słabowidzące i niewidome.
Mamy nadzieję, że to poskutkuje, a rowerzyści zaczną zwracać na nie uwagę – mówi Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania i inicjator akcji.
Sprawa bezpieczeństwa osób niewidomych wypłynęła na posiedzeniu Miejskiej Społecznej Rady ds. Osób Niepełnosprawnych. Rowerzyści jadący od ulicy Dąbrowskiego drogą wzdłuż Żeromskiego jadą ze sporą prędkością, bo trasa prowadzi w dół. Tymczasem tuż obok znajduje się zakład pracy chronionej, firma Sinpo, w którym pracuje wiele osób niewidomych lub słabowidzących, którzy chodnikiem prowadzącym obok drogi rowerowej chodzą do pracy lub z niej wracają.
Otrzymywaliśmy sygnały od przedstawicieli środowisk osób niewidomych, że dochodziło tu do kolizji – wyjaśnia Wojciech Makowski, Miejski Oficer Rowerowy. – Uznaliśmy więc, że tym miejscem trzeba się zająć.
Tak pojawił się pomysł namalowania na jezdni dużych i dobrze widocznych znaków, dzięki którym cykliści będą wiedzieć, że na tym odcinku powinni zwolnić i jechać znacznie ostrożniej.
Mamy nadzieję, że to poskutkuje, a rowerzyści zaczną zwracać uwagę na znaki – mówi Maciej Wudarski. – To też apel o to, by jeździli wolniej. Mamy sygnały, że nad Maltą czy na Strzeszynku, gdzie niedawno w ramach Plażojady oddano nowe drogi do użytku, rowerzyści rozpędzają się i wpadają na pieszych.
Prezydent zapewnił, że będzie czekał na opinie środowiska osób niewidomych, czy namalowanie znaku zdaje egzamin. Niezależnie od tego zamierza także pracować nad innymi rozwiązaniami zwiększającymi bezpieczeństwo tam, gdzie piesi i rowerzyści poruszają po jednej drodze.
Być może będzie to ograniczenie prędkości – podaje przykład Maciej Wudarski. – Jest wiele miejsc, gdzie rowerzysta może się wyszaleć i nie doprowadzać do konfliktu z pieszymi.
Korzystając z sąsiedztwa skrzyżowania Dąbrowskiego z Przybyszewskiego i Żeromskiego prezydent przedstawił też aktualny stan prac na tym newralgicznym odcinku. Spokój panujący na placu budowy jest, jak się okazuje, mylący. Niedawno zakończono tam wylewanie płyty podtorowej, która teraz musi sezonować przez 48 dni. Za kilka dni będzie już można regulować tam zwrotnice, by – zgodnie z obietnicą – uruchomić trasę tramwajową przez Dąbrowskiego na Ogrody. Ma to nastąpić 1 września, a ponieważ prace toczą się zgodnie z planem, wszystko wskazuje na to, że termin zostanie dotrzymany.
Udało nam się w ciągu kilku dni zrobić to, co Balzoli nie udało się przez ponad dwa miesiące – podsumował prezydent Wudarski.
Dodaj komentarz