Przechodząc do kolejnej rundy play-off należy oczekiwać coraz trudniejszych meczów. O tym przekonali się zawodnicy Enea Basket. Kolejny mecz jawił się jako trudniejszy, tym czasem przebieg meczu, a przede wszystkim wynik chyba zaskoczył wszystkich. Poznaniacy pokonali Rycerzy Rydzyna 110:84.
Poznaniacy objęli prowadzenie w I kwarcie i nie oddali go do końca meczu. Już po 5 minutach gry prowadzili 17:6 /4’22’’/, by za chwilę podwyższyć prowadzenie do 16 punktów /22:6 – 3’19’’/. Oczywiście, że naiwnością byłoby sądzić, że tak będzie dalej przebiegał mecz.
Drużyna Rydzyny to doświadczony zespół i w każdej chwili może odrobić straty. I odrabia, do końca tej kwarty zmniejsza nasze prowadzenie do 10 punktów.
Pierwsze 2 minuty II kwarty mają przebieg wyrównany i utrzymuje się mniej więcej stała nasza przewaga. Okres między 8 i 6 minutą gry tej kwarty jest udany dla zespołu gospodarzy. Przewaga Basketu rośnie do 19 punktów. Teraz zespoły solidarnie to zmniejszają prowadzenie /Rycerze/, to powiększają /Enea/. Różnica punktów na naszą korzyść waha się w przedziale 13 – 19 punktów. Ostatecznie po celnej trójce Janka Nowickiego i odpowiedzi Michała Samolaka w ostatnich 30 sekundach tej kwarty zostaje ustalony wynik do przerwy: 53:39.
Na pewno drużyna poznańska z wyniku jest zadowolona, ale rezultat ten nie zapewnia zwycięstwa i dopiero druga połowa meczu zadecyduje, która drużyna w tym dniu będzie lepsza.
Po przerwie przez 3 minuty zmienia się wynik, ale nie zmienia się przewaga poznaniaków. Sygnał do zmiany dał Kuba Andrzejewski, gdy po jego celnej trójce przewaga naszej drużyny wraca do 19 punktów. Kolejny okres to doskonała gra naszego kapitana Dawida Bręka. Na celne akcje zespołu Rycerzy, celował w tym Stanferd Sanny zdobywca 8 punktów, odpowiada 10 zdobytymi punktami, w efekcie czego nasza przewaga rośnie do 24 punktów /2:39/. Do końca tej kwarty poznaniacy dokłądają jeszcze „na czysto” 3 punkty i kończą III kwartę ze znaczną zaliczką 27 punktów!
Tego się nikt nie spodziewał z takim zespołem. Tylko nadzwyczajny przypadek mógłby odebrać drużynie Enei zwycięstwo. Gdy w 5:23 odnotowano najwyższe prowadzenie w tym meczu: 102:69, trenerzy już wiedzą, że nic nadzwyczajnego jednak się nie zdarzy i coraz więcej i częściej na parkiecie występuje zawodników rezerwowych. Ostatecznie mecz kończy się rezultatem 110:84 na korzyść drużyny Enei.
Punkty dla Enei zdobyli: M. Wielechowski 21, 2×3, J. Fiszer 18, 2×3, D. Bręk 14, 3×3, I. Maćkowiak 13, 3×3, J. Simon 10, 5 zb., P. Stankowski 10, 5 zb. 9 as., J. Nowicki 9, 1×3, 6 zb., J. Andrzejewski 5, 1×3, M. Jakubiak 4, O. Szczepański 4, 6 zb., J. Jakubiak 2.
Dla Rycerzy najwięcej punktów zdobyli: S. Sanny 22, 4×3, M. Samolak 14, 1×3, Sz. Milczyński 13, K. Chanas 12, 1×3, 5 zb.
Tekst Adam Lejwoda
Dodaj komentarz