Sąsiedzka pomoc nadal jest w cenie, choć jest już znacznie rzadszym, niż lata temu, zjawiskiem. Pomoc, której udzieliły sobie dwie sąsiadki z Zaniemyśla, chwalić jednak nie można.
Dwie kobiety, na co dzień sąsiadki, z Zaniemyśla postanowiły wybrać się do Śremu. Nie miała to jednak być wycieczka turystyczna. Postanowiły odwiedzić miejscowe sklepy. W tym również nie ma oczywiście niczego złego. Robiły zakupy, ale prawdziwy cel był zupełnie inny.
Łącznie odwiedziły trzy tutejsze sklepy. Chodziły między regałami, oglądały różne towary, a te najbardziej je interesujące dyskretnie pakowały. Był to alkohol, bielizna, odzież czy buty.
Kobiety chodząc po markecie zabierały towar, który chowały do toreb i torebek – wyjaśnia Ewa Kasińska z wielkopolskiej Policji – przy kasie natomiast zapłaciły jedynie za kij do szczotki i chciały opuścić sklep.
W tym momencie zostały zatrzymane przez pracowników ochrony, którzy wezwali policjantów. Po podsumowaniu skradzionego towaru okazało się, że był wart 554,00 złote. Wcześniej, jak przyznały w rozmowie ze szkiełami*, odwiedziły jeszcze dwa inne sklepy w Śremie. Wyniosły z nich towar o łącznej wartości 1.169,00 złotych.
Skradziony towar kryminalni znaleźli w samochodzie opel corsa, którym amatorki cudzego mienia przyjechały do Śremu, a także w miejscu ich zamieszkania – dodaje Ewa Kasińska – teraz czeka je sprawa w sądzie, grozi im kara pozbawienia wolności.
*szkieły – w gwarze poznańskiej to policjanci
Dodaj komentarz