Każdy, komu ukradziono samochód wie, że moment, gdy widzimy puste miejsce na parkingu nie jest przyjemne. Zwłaszcza, że w większości przypadków nie udaje się odzyskać pojazdu. Tym razem było inaczej.
Właściciel opla corsy pożyczył samochód znajomemu. Ten zaparkował go, a gdy powrócił po pracy stwierdził, że samochodu nie ma w miejscu, w którym go pozostawił. Na pomoc wezwał szkiełów z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach. Ci wspólnie z dzielnicowymi natychmiast przystąpili do poszukiwań.
W wyniku podjętych działań odnaleźliśmy skradziony pojazd – relacjonują policjanci – sprawca pozostawił go przy jednej z ulic miasta, samochód miał uszkodzone zamki i stacyjkę.
Nieco sfatygowany samochód trafił do rąk właściciela. Rozpoczęło się natomiast poszukiwanie samego złodzieja. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec Szamotuł.
Mężczyzna usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu – dodają policjanci – za to przestępstwo polskie prawo przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Dodaj komentarz