Przepisy

smaczneGO! Bezy niestety doskonałe!

Bezy niestety doskonałe!  Foto: chilifiga.pl

chilifiga.pl

Bezy niestety doskonałe! Foto: chilifiga.plŻywieniowa wariatka nienawidzi Walentynek! Szczerze i do bólu! Dlaczego z okazji tego święta wszyscy domagają się słodyczy? Gardzą serduszkami z marchewek i buraka. Do tego z kiełków dekorację na Dzień Zakochanych wyczarować jakoś ciężko, a czosnek czy cebula średnio się z tym świętem komponują zapachem. Ciężki czas dla żywieniowych wariatów.

Im bardziej słodkie, jadalne, cukierkowe dekoracje, tym lepiej. Brrr. Rodzina domaga się bezowych serduszek. Serce krwawi, dłonie drżą na sam widok około tony niezbędnego, wstrętnego cukrowego pudru.

Ale los bywa złośliwy. Choćby nie wiem jak żywieniowa wariatka próbowała zepsuć bezy, choćby wzięła jajka zimne prosto z lodówki, to i tak nigdy nie chcą się rozbabrać na blaszce, rozpłynąć w bezkształtnego kleksa, albo przypalić. Bezy, o których każda gotująca i piekąca osoba powie, że są kapryśne przynajmniej jak ptysie, albo jak nastolatka z fochem. Żywieniowa wariatka zawsze wyjmuje z piekarnika, z obrzydzeniem wielkim, doskonałe, z wierzchu chrupiące, w środku miękkie i lekko ciągnące? Normalnie masakra!

Co dziś ozdobią bezy? Przekonacie się wieczorem. Na razie przepis na te, niestety, doskonałe paskudy.

Bezy niestety doskonałe! Foto: chilifiga.plBezy w kształcie serca

– białka jaj

– szczypta soli

– cukier puder

Ilości? Zależy od potrzeb. Na 4 białka jaj użyłam ok. 200 g cukru. Szczypta soli, bez zmian, pozostaje szczyptą.

Nie szaleję nigdy z temperaturą jajek, ale jednego pilnuję jak Burek budy – muszą być świeże i „zrelaksowane”, czyli od kur w wolnego wybiegu (może dlatego bezy są doskonałe?).

Białka najpierw ubijamy z solą. Kiedy pianka będzie już absolutnie, doskonale sztywna, zaczynamy dosypywać cukier. Nie mam cierpliwości, aby sypać po łyżeczce, natomiast wrzucam cały potrzebny cukier w 2-3 porcjach. Miksujemy tak długo, aż zrobi się gęsty, okropnie słodki krem.

Nigdy nie używam szprycy. Nie znalazłam jeszcze takiej, która umożliwiałaby robienie tak cienkich i precyzyjnych wzorów, jak lubię. Biorę… mały woreczek, czysty, nowy, przeznaczony do celów spożywczych (np. do mrożonek). Ładuję do niego kilka łyżek ubitych białek, następnie przez obcięty narożnik wyciskam dowolne wzory: serca, domki, kwiatki, ślimaki, co tylko potrzebne do dekoracji czegokolwiek i z jakiejkolwiek okazji…

Bezy niestety doskonałe! Foto: chilifiga.pl

Wyciskanie wzorów cienkimi wężykami zamiast wylewania wielkiej ciapy, powoduje, że bezy lepiej się pieką/suszą. Przez drobne powstałe przerwy powietrze dotrze do każdej warstwy większych okazów. Po prostu ideał.

Temperatura 140 st. C. Ważne, aby to był obieg powietrza, a nie ostro grzejąca grzałka – ja mam w piekarniku z obrazkowym programowaniem dla idiotów taki system do ogrzewania talerzy. Idealny na bezy! Do średnich bezików wystarczy 30 minut pieczenio-suszenia.

I jestem tym kolejnym bezowym sukcesem za bardzo zdenerwowana, żeby przeliczać kalorie. Wrrr.

Więcej przepisów i porad znajdziesz na stronach chilifiga.pl

Bezy niestety doskonałe! Foto: chilifiga.pl

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz