Dwumiesięczna dziewczynka zgięła w samochodzie po tym, gdy zawaliło się na nie drzewo. Do tragedii doszło we wsi Głuponie niedaleko Nowego Tomyśla.
Dziewczynka w specjalnym nosidełku jechała na przednim fotelu pasażera. Spadający konar rozbił przednią szybę bmw i wpadł do środka raniąc poważnie dziecko.
Pierwszy starał się pomagać rolnik, który przejeżdżał niedaleko traktorem i zauważył przygniecione srebrne bmw. Niestety drzewo było zbyt ciężki, by podnieść je traktorem.
Choć ratownicy próbowali reanimować dziewczynkę, ta niestety zmarła. Oboje rodzice są w szoku.
To najtragiczniejszy, choć nie jedyny wypadek do którego doszło po burzy, która przeszła na nad Wielkopolską. Strażacy interweniowali ponad 120 razy usuwając leżące drzewa i gałęzie.
Dodaj komentarz