Łakniemy słońca jak kania dżdżu. Zwłaszcza zimą każdy słoneczny dzień nas cieszy. Dzisiaj zatem, czekając na cieplejsze, pełne słońca, wiosenne dni zapraszamy was na śniadanie inspirowane smakami ciepłej Italii.
Przepis, który znaleźliśmy na blogu prowadzonym przez Jessicę Gavin jest niezwykle prosty. Podobne już się u nas zdarzały, ale czasami właśnie takie proste receptury przydają się, gdy nie mamy w niedzielny poranek zbyt długo stać przy kuchence, tylko szybko zasiąść do stołu.
Pasją autorki bloga nazwanego po prostu JessicaGavin jest oczywiście gotowanie. To kolejna przedstawiana w naszym portalu osoba, która podkreśla, że wspólne jedzenie zbliża ludzi. To jeden z powodów, dla których jedzenie, gotowanie jest dla niej tak ważne w życiu.
Moja pasja do jedzenia skłoniła mnie do studiowania w Cal Poly San Luis Obispo w Kalifornii na kierunku zajmującym się naukowo żywnością – wyjaśnia Jessica – podczas studiów dowiedziałem się wiele o technologii żywności i drodze produktów od pola na stół, ale przede wszystkim o zapewnieniu bezpieczeństwa i zrozumienie konsumenta.
Teraz już jako dyplomowany specjalista od żywności lubi testować różne przepisy w swojej kuchni, gdzie może wykorzystać zdobytą podczas studiów wiedzę do tworzonych przez siebie receptur.
Wróćmy jednak do naszej słonecznej Italii, której cząstkę będziemy mieli na niedzielnym, śniadaniowym talerzu. To przepis, który Jessica opublikowała niemal równo rok temu.
By przygotować naszą niedzielną jajecznicę dla 4 osób będziemy potrzebowali 8 dużych jaj. zachęcamy was często przy tej okazji, by jaja i inne produkty kupować na małych ryneczkach, najlepiej bezpośrednio od ich producentów. kolejnym składnikiem będzie mleko (ok. 2 łyżek), nieco soli (choć tę można sobie darować), szczyptę pieprzu (warto zmielić go, czy utrzeć tuż przed użyciem), oraz niewielką ilość oliwy.
Dlaczego mamy dodawać mleko do naszej jajecznicy?? Tutaj przyda się naukowe podejście do gotowania autorki tego prostego przepisu.
Dodawanie mleka zależy od indywidualnych upodobań, ale zauważyłem, że jajecznica bez niego ma bardziej zwartą konsystencję i mocniejszy smak żółtka i jest oczywiście smaczna – wyjaśnia Jessica – dodając jednak niewielką ilości mleka pełnego, jajecznica jest bardziej wilgotna, puszysta, a ponieważ całość jest bardziej “płynna” nie będzie się przypalać.
Ważnym składnikiem będzie włoska, surowa kiełbasa z wieprzowiny bądź kurczaka. Jest ona nieco podobna do naszej białej, a jej rodowód sięga… USA. To właśnie tam emigranci z Włoch zaczęli ją robić jako “włoską”. Jeśli akurat jej nie macie możecie oczywiście użyć jakiejkolwiek, dobrej jakości kiełbasy.
Przydadzą się również pomidorki koktajlowe, które przecinamy na pół, liście młodego szpinaku, nieco liści jarmużu, świeża bazylii i tarty parmezan.
Składników rzeczywiście jest sporo, ale wszystkie one razem wymieszane na patelni dadzą ten niepowtarzalny smak, który ma nam przywodzić na myśl słońce Italii.
Zaczynamy od wbicia do miski i wymieszania jajek z mlekiem, solą i pieprzem. Teraz dokładnie wszytko mieszamy, aż powstanie lekka pianka.
Na dużej patelni na średnim ogniu rozgrzewamy oliwę. Gdy osiągnie ona już odpowiednio wysoką temperaturę wrzucamy pokrojoną w plastry kiełbasę i smażymy, aż każdy kawałek będzie z dwóch stron odpowiednio do naszych gustów przysmażony. Nie przesadźmy jednak, bo zbyt mocno przysmażona zepsuje smak całości. Gdy uznamy, że jest już niemal gotowa (Jessica sugeruje smażenie po około 1 min. z każdej strony) dodajemy pomidory i mieszamy przez około 1 minutę.
Teraz zmniejszamy na średni ogień wlewamy jajka, ale ich nie mieszamy przez jakąś minutę. Dopiero teraz wykorzystując drewnianą łyżkę pilnujemy, by się nie przypaliły. Po chwili dodajemy posiekaną “zieleninę” i utarty ser. Całość mieszamy i czekamy, aż jajka będą odpowiednio dla nas ścięte. Nasze słoneczne śniadanie jest praktycznie gotowe. Dokładny i oryginalny przepis znajdziecie tutaj.
DZIEŃ SMACZNY POZNAŃ!
Zajrzyjcie na blog, który prowadzi Jessica. My wyszukaliśmy akurat tę jajecznicę, ale was mogą zainteresować i zainspirować inne jej przepisy. By przejść na bloga JessicaGavin wystarczy kliknąć tutaj.
Dodaj komentarz