W ramach piątkowego cyklu Solo na Szelągu w naturalnej scenerii Ogrodu Szeląg zaprezentowała się Natalia Orkisz w swoim solowym projekcie Namena.
To był kolejny piękny wieczór. I mimo zapewnień meteorologów żadna kropelka deszczu nie przestraszyła zgromadzonej publiczności, a wręcz dodała magii całemu spektaklowi.
Pseudonim artystki – Namena Lala pochodzi od jednej z wysp wulkanicznych Fiji, na której znajduje się tylko rezerwat dzikich ptaków. Wyspa została opuszczona przez ludzi po przejściu cyklonu Winston w 2016 roku. Projekt nawiązuje do tego miejsca będąc dla artystki prywatnym terytorium do własnej ekspresji, w którym panuje osobisty ekosystem dźwięków i słów zasłyszanych, wysączonych i wyszeptanych.
Słuchając artystki na Szelągu miało się wrażenie jakby przestrzeń okalająca scenę była idealnym miejscem dla tej artystki. Fenomenalnie zabrzmiała wśród naturalnego otoczenia.
Kolejne spotkanie w Ogrodzie Szeląg będzie miało miejsce w piątek, 23 lipca, na scenie zaprezentuje się wtedy Bolewski & Tubis.
Dodaj komentarz