W poznańskiej Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych rozpoczęła się produkcja energii elektrycznej. To kolejny etap trwającego od kwietnia gorącego rozruchu spalarni. Odpadów nie brakuje, systemy instalacji są sprawne i wkrótce rozpocznie się wytwarzanie ciepła.
W połowie czerwca instalacja przekształciła odpady w pierwsze megawatogodziny energii elektrycznej, przekazywane do krajowej sieci. Docelowo obiekt wytwarzać może około 130 tys. MWh prądu oraz 300 tys. GJ ciepła rocznie, co odpowiada zapotrzebowaniu kilkudziesięciotysięcznego osiedla.
Instalacja budowana we współpracy z partnerem prywatnym Sita Zielona Energia spełnia wszystkie wymogi techniczne, by po okresie próbnego rozruchu móc ruszyć pełną parą – mówi Arkadiusz Stasica, z-ca prezydenta Poznania – Poznań dołącza zatem do innych nowoczesnych miast europejskich, które wykorzystują odpady jako surowiec energetyczny. Na ten moment spełnia wszystkie wymogi techniczne, od kilku tygodni trwa próbny rozruch. Skończyła się epoka składowania przechowywania odpadów na wysypiskach przez wiele lat. Teraz będziemy z nich produkować energię, nie tylko elektryczną ale też cieplną. Jest to dla naszego miasta olbrzymia zmiana jakościowa.
To, ile energii spalarnia wyprodukuje zależy w dużym stopniu od samych mieszkańców i tego, w jaki sposób będą oni zarządzać odpadami w swoich gospodarstwach domowych.
Bardzo ważna jest jakość dostarczanych odpadów. Popiół, odpady zielone, ziemia, sprzęt elektryczny i elektroniczny, akumulatory, gaśnice, opony, czy też ramy okienne oraz inne odpady z wysokim stężeniem PCV, nie mogą trafić do spalarni, a zatem nie mogą zostać przetworzone na energie elektryczną – mówi Katarzyna Kruszka-Pytlik z Wydziału Gospodarki Komunalnej UM Poznania. – Warto zatem odpowiednio segregować odpady, by jak największą ich ilość, można było wykorzystać do produkcji energii.
Obecnie obiekt znajduje się w fazie gorącego rozruchu. To okres próbny, podczas którego odpady są spalane, a poszczególne elementy instalacji testowane i monitorowane. Odpady z Poznania i okolicznych gmin nie trafiają już na wysypisko, a właśnie do instalacji przy ul. Gdyńskiej. Dziennie do ITPOK dostarczane jest od 700 do 1100 ton śmieci, co znacznie przekracza ilości określone w harmonogramie inwestycji. Odpady dostarczane są transportem drogowym. Wjeżdżające pojazdy są ważone i ewidencjonowane. Specjalny detektor sprawdza, czy ładunki nie zawierają odpadów niebezpiecznych. Po zważeniu pojazdy wjeżdżają do hali rozładunkowej. Stąd odpady trafiają do bunkra. Panujące podciśnienie oraz zastosowane środki dezodoryzujące zapobiegają wydostawaniu się nieprzyjemnych zapachów na zewnątrz instalacji. Odpady za pomocą suwnicy trafiają z bunkra do leja zasypowego a następnie na ruszt, gdzie spalane są w temperaturze ok. 1000 stopni Celsjusza.
Gorący rozruch, czyli uruchomienie pieca i palenie odpadów, powinien potrwać do listopada. Zaczęliśmy już produkować prąd, spodziewamy się, że w sierpniu wytworzymy pierwszą energię cieplną – mówi Jan Michel Kaleta, prezes zarządu Sita Zielona Energia. – Harmonogram inwestycji był bardzo ambitny, ale udaje nam się go dotrzymywać. Zatrudniliśmy już ponad 40 osób, ale będziemy prowadzić rekrutację na jeszcze kilka stanowisk.
Aktualnie załoga spalarni przygotowuje się do oddania obiektu do użytkowania. Zarówno miasto jak i wykonawca są zdeterminowani, by oficjalne otwarcie instalacji nastąpiło do końca tego roku. Wiąże się to m.in. z zakończeniem przebudowy układu drogowego w rejonie ulic Bałtyckiej i Gdyńskiej.
Śmieciarki dojeżdżają dzisiaj do ITPOK bez problemu i stanowią zaledwie 1% dotychczasowego ruchu w tej części miasta. Trwające prace drogowe nie wpływają w negatywny sposób na funkcjonowanie spalarni. Nowy układ drogowy ma służyć nie tyle instalacji, co przede wszystkim mieszkańcom – wyjaśnia prezydent Stasica.
Dodaj komentarz