W minioną sobotę, 19 listopada w księgarni wydawnictwa Zysk i s-ka odbyło się spotkanie z Richardem Zimlerem, autorem “Anagramów z Warszawy”. Było to jedno z serii spotkań promujących dopiero co wydaną książkę.
Pierwsze pytanie nawiązywało do jego pochodzenia. Dlaczego on, Amerykanin z urodzenia, mieszkający na stałe w Portugalii zainteresował się fragmentem najnowszej historii Polski? W odpowiedz Richard podkreślił swe polsko-żydowskie korzenie. Dodał również, że jako historyk amator zaskoczony był tym, iż wiele tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce w historii świata zostało zapomniane. Dlatego właśnie podjął misję przypominania o nich społeczeństwu europejskiemu. W swoich książkach Zimler pokazuje tragedię pojedynczego człowieka, wychodząc z założenia, że czytelnika głębiej poruszy pojedyncza tragedia niż tragedia masowa.
Nie jest to pierwsza wizyta Richarda Zimlera w naszym mieście. Uważa, że Poznań jest niezmiernie uroczym miastem, a największe wrażenie robią na nim nasze koziołki. Właśnie ta słabość była powodem kilkuminutowego spóźnienia na spotkanie z czytelnikami.
Nam zaś pozostaje czekać na jego najnowszą książkę, która ukazała się niedawno na rynku angielskim o obiecującym tytule „Strawberry Fields forever”, która opowiada o problemach przystosowania się do nowego otoczenia człowieka, który zmienia miejsce swojego zamieszkania.
Kłaniam się Tomek,trochę OFFTopikowo, chciałem pogratulować bloga i zachęcić icnnyh do uczestnictwa, lektury i komentarzy.Co do tematu, to G+ może być doskonałą platformą do spotkań i dyskusji z pracownikami Google, nie tylko z JohnMu i po angielsku, mamy przecież Kaspara. Czekajmy na inicjatywę.