Mężczyzna, który tydzień temu napadł na sklep przy ulicy Mostowej usłyszał zarzut rozboju i trafił do aresztu. 30-latek został namierzony przez policjantów ze Starego Miasta w dwie godziny po dokonanym przestępstwie. Chcą uniknąć odpowiedzialności wyskoczył przez okno z drugiego piętra.
W środę 31 lipca około 8.00 rano w sklepie spożywczym przy ulicy Mostowej nietrzeźwy mężczyzna domagał się sprzedania mu alkoholu. Kiedy ekspedientka odmówiła, napastnik wpadł w szał, poturbował ją, zabrał z półki alkohol i uciekł. Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Sprawą natychmiast zajęli się policjanci z Komisariatu Policji Poznań – Stare Miasto, którzy w niespełna dwie godziny ustalili i namierzyli sprawcę napadu. W chwili gdy policjanci wchodzili do jego mieszkania na 2 piętrze sprawca rozboju wyskoczył z okna. Zanim decydował się na skok wyrzucił z okna doniczkę, która spadła na zaparkowanego w pobliżu mercedesa.
Skok z tak dużej wysokości spowodował u mężczyzny poważne obrażenia, dlatego też został przewieziony do szpitala i przez 2 dni przebywał tam w asyście policjantów. Strach przed odpowiedzialnością za rozbój, którego się dopuścił nie był jedynym powodem desperackiego czynu. Mężczyzna był poszukiwany przez prokuraturę za popełnienie innego przestępstwa, informuje Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Stan zdrowia zatrzymanego nie pozwalał na przesłuchanie go w komisariacie, dlatego też zarzuty rozboju i uszkodzenia mienia usłyszał leżąc w szpitalnym łóżku. 2 sierpnia, po przesłuchaniu przez prokuratora mężczyzna trafił na oddział szpitalny warszawskiego aresztu śledczego. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Dodaj komentarz