Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Poznaniu – Ławicy musieli użyć specjalnego robota, żeby sprawdzić zawartość zaparkowanego samochodu – nie były to jednak ćwiczenia.
Służby działające na obszarze portu lotniczego muszą być stale przygotowane do efektywnego przeciwdziałania szczególnym zagrożeniom, nie dopuszczać do ich powstania, a w sytuacjach kryzysowych błyskawicznie przeprowadzać skuteczną akcję. Właśnie taka skuteczna akcja przeprowadzona został przez funkcjonariuszy Straży Granicznej w Międzynarodowym Porcie Lotniczym w Poznaniu-Ławicy
1 marca przed bocznym wejściem na teren portu zaparkowany został samochód, który stwarzał bezpośrednie zagrożenie w tym rejonie. Uniemożliwiał również dostęp do drogi ewakuacyjnej. Jak ustalono, właścicielem pojazdu jest 68-letni obywatel Niemiec, który nad ranem zamierzał odlecieć do Warszawy, jednak pogotowie zabrało go do jednego z poznańskich szpitali.
Z uwagi na prawdopodobnie długi pobyt w szpitalu właściciela, który auto zaparkował w miejscu stwarzającym realne zagrożenie oraz na bardzo dużą ilość bagaży, która znajdowała się wewnątrz tego pojazdu, funkcjonariusze przeprowadzili analizę ryzyka i podjęli decyzję o przeprowadzeniu bojowych działań minersko-pirtotechnicznych. Funkcjonariusz Grupy Bezpieczeństwa Lotów w kombinezonie pirotechnicznym, przy użycia lusterka pirotechnicznego i latarki obejrzał pojazd oraz przyległy teren. Auto sprawdzone zostało także detektorem na śladowe ilości materiałów wybuchowych.
Następnie za pomocą robota pirotechnicznego wybito szybę w aucie, a za pomocą specjalistycznych lin i haków udało się otworzyć drzwi. Umożliwiło to sprawdzenie rzeczy znajdujących się wewnątrz pojazdu. Przedmioty, które się tam znajdowały sprawdzono dodatkowo za pomocą stacjonarnego urządzenia RTG.
Po zakończeniu działań pojazd uznano jako bezpieczny i przekazano Służbie Ochrony Lotniska w celu odholowania na wyznaczone miejsce parkingowe.
Dodaj komentarz