Dąb Lech, jedno z zabytkowych drzew w parku w Rogalinie, potrzebował pomocy właśnie strażaków. Ten słynny pomnik przyrody ukruszył się u podstawy martwego fragmentu pnia, po czym zawisł na żywych fragmentach korony.
Strażacy zostali poproszeni o pomoc w usunięciu oderwanego fragmentu drzewa.
Niemałym wyzwaniem dla pojazdów specjalnych, przystosowanych do ruchu miejskiego okazał się sam dojazd w okolice zabytkowych dębów – relacjonują strażacy – w grząskich, krętych dróżkach parku, wozy grzęzły kilkakrotnie.
Gdy wreszcie udało się dojechać najbliżej, jak to było możliwe do dębu Lech, przystąpiono do pracy. Pod czujnym okiem między innymi konserwatora zabytków strażacy zdjęli oderwany fragment pnia. Na szczęście podczas tej nietypowej operacji nic nie zostało uszkodzone.
Słynne dęby rogalińskie to największe w Europie skupisko pomnikowych drzew, których jest tutaj ponad 2.000. Najsłynniejsze to oczywiście uszkodzony właśnie Lech oraz Czech i Rus. Ten ostatni dąb jest z nich najpotężniejszy. Ma w obwodzie ponad 9 metrów. Ratowany przez strażaków Lech ma w obwodzie ponad 6 metrów. Opisując te monumentalne drzewa często używa się określenia “tysiącletnie”. W rzeczywistości mają one około 700 lat.
Dodaj komentarz