Ranny po postrzeleniu śrutem z wiatrówki mężczyzna trafił do szpitala. Sprawcą okazał się jego znajomy, do którego mieszkania szybko zapukali policjanci. Na miejscu okazało się, że na swoim sumieniu ma jeszcze inne przestępstwa.
Wszystko zaczęło się w jednej z miejscowości niedaleko Obornik wczesnym popołudniem. Policjanci zostali zaalarmowani o postrzeleniu chwilę przed godziną 15:00 i natychmiast pojechali na miejsce.
W trakcie rozmowy z poszkodowanym wstępnie ustalono, że do 29-latka podszedł znany mu osobiście 27-letni mężczyzna – relacjonuje Paweł Wizberg z wielkopolskiej Policji – chwilę później wyciągnął wiatrówkę i kilkakrotnie strzelił w jego stronę, celując z bliskiej odległości w twarz i klatkę piersiową.
Ranny mężczyzna trafił do szpitala, ale po opatrzeniu ran wrócił do domu. Tymczasem policjanci na miejscu zdarzenia znaleźli metalowe kulki, którymi strzelał napastnik. Wiedząc kim jest pojechali do 27-latka.
Był on zaskoczony ich wizytą i bez oporu oddał pistolet pneumatyczny, a także 3 pojemniki z metalowymi kulkami. Mundurowi ustalili, że napastnik może mieć także związek z przestępczością narkotykową i skrupulatnie sprawdzili mieszkanie mężczyzny.
Ich podejrzenia zostały szybko potwierdzone – dodaje Paweł Wizberg – policjanci znaleźli narkotyki, wagę elektroniczną oraz 61 paczek papierosów bez wymaganych znaków akcyzy.
Napastnik został oskarżony o narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i uszkodzenia, posiadanie narkotyków i ich udzielania celem uzyskania korzyści majątkowej. Jeżeli zarzuty się potwierdzą podejrzany może trafić do więzienia nawet na 8 lat.
No mała wtopa, na zdjątku to zdecydowanie nie wiatrówka ale zwykły GLOCK :))