Wodne dziewczyny w Trermach Maltańskich

Pierwszy dzień Synchro Poznań Cup 2013 za nami. W stolicy Wielkopolski zameldowało się 18 zespołów z 8 europejskich państw. Jeszcze przed rozpoczęciem zmagań przytrafiła się pierwsza niespodzianka. Zamiast oczekiwanych dwudziestu zawodniczek z Białorusi do Poznania przyjechał czterdziestoosobowy zespól.

„Przyjazd do Polski jest względnie tani i łatwo tu dojechać. Poza tym musieliśmy zobaczyć miejsce, które odwiedzimy w maju podczas Mistrzostw Europy Juniorek.” – mówiła trener reprezentacji seniorek i juniorek z Białorusi, Natalia Sakharuk. Zaznacza, też że tylko zawodniczki z pierwszej reprezentacji nie płaciły za przyjazd. Druga kadra narodowa i dwa zespoły klubowe z Mińska przyjechały za pieniądze rodziców pływaczek.

Piątkowe zawody Synchro Poznań Cup rozpoczęły się tradycyjnie od figur obowiązkowych solistek oraz programów technicznych duetów. Szczególną uwagę przykładano do występów juniorek, które w maju, ponownie w Termach Maltańskich, wystartują w Mistrzostwach Europy w pływaniu synchronicznym.

„Synchro Poznań Cup to próba generalna przed tym bardzo ważnym wydarzeniem. Po sobotnich finałach z naszych zawodniczek wyłonimy solistki i duety, które będą reprezentować Polskę w maju – mówiła podczas konferencji prasowe Małgorzata Habiera, wiceprzewodnicząca Komitetu Technicznego Pływania Synchronicznego przy PZP.

Najwyżej sklasyfikowaną Polką w piątkowym konkursie solistek w kategorii junior została Hanna Hurkot. Zajęła 8. miejsce, wygrała reprezentantka Węgier i uczestniczka Igrzysk Olimpijskich w Londynie, Czekus Eszter.

Pod okiem trenerek Elżbiety Kwaśniewskiej i Elżbiety Klimaszyk powstał też 8-osobowy zespół juniorek, który podczas mityngu szlifuje formę na czempionat Starego Kontynentu. Reprezentacja Polski nie wystawi natomiast swojej grupy do programu kombinacji.

Kontrolnie w zawodach  startują również seniorki z reprezentacji Polski. W piątek rywalizowały tylko duety, najwyżej sklasyfikowane biało-czerwone to Ania Klimaszyk, Sandra Kaczmarek i Emilia Szczepaniak.

Największe emocje  w piątek wzbudzały wieczorne zmagania zespołów. Do rywalizacji stanęło ich siedem, każdy solidnie zresztą dopingowany charakterystycznym dla pływania synchronicznego… piszczeniem. Właśnie w ten sposób na udane ewolucje reaguje publiczność, która najczęściej składa się z rodzin, najbliższych przyjaciół i koleżanek po fachu przyglądających się pływaczkom z brzegu basenu. Po raz kolejny bezkonkurencyjne okazały się Białorusinki, które wyprzedziły zawodniczki bułgarskiego klubu Levski-Sparta 2000. Trzecie miejsce przypadło juniorkom z Polski.

Od sobotniego poranka kolejne emocje w Termach Maltańskich. Na przystawkę już o 9 rano zakończenie rywalizacji solistek w programie dowolnym, później na danie główne trzygodzinne zmagania duetów juniorek, a na deser półgodzinne i najbardziej efektowne kombinacje. Zakończenie i uroczystość dekoracji zaplanowano na godzinę 14.

Wstęp na zawody jest wolny