Sport

Tablica Mendelejewa i kącik Pitagorasa na morderczym biegu

Nocny Runmaggedon (11)  Foto: Igor Kohutnicki ADHD Foto

Poznań już po raz drugi gościł fanów ekstremalnych biegowych wrażeń. Tym razem organizatorzy Runmageddonu przygotowali dla ponad 2 tysięcy zawodników z całego kraju dwie edycje tego najpopularniejszego biegu przeszkodowego w Polsce. Od rana rywalizowano na 12 kilometrowej trasie Runmageddonu Classic, a późnym wieczorem na starcie stanęli uczestnicy 6 kilometrowego Nocnego Runmageddonu Rekrut.

Nocny Runmaggedon (22)Trasa biegu poprowadzona dookoła jeziora Rusałka i umieszczone na niej przeszkody, okazały się tak bardzo wymagające, że ostatni na mecie Classica zawodnik dystans 12 km pokonał w 04:28:43. Taki czas uzyskują debiutanci w…. maratonie! Z kolei ostatni zawodnik biegnący w Nocnym Runmageddonie Rekrut na mecie zameldował się o godzinie 2:40 w nocy.

„Mimo wszystkich przeciwności na trasie biegu, zawodnicy na mecie wprost tryskali szczęściem, endorfiny unosiły się w powietrzu, a dobry humor długo nie znikał z ich twarzy. To właśnie po twarzach uczestników Runmageddonu najlepiej widać różnicę pomiędzy zawodnikami biegów ulicznych i biegów przeszkodowych. Głośne okrzyki, dzikie tańce radości i chęć podzielenia się ze wszystkimi dookoła wrażeniami z trasy to coś, co zobaczyć możemy jedynie na mecie biegu z przeszkodami – mówi Nikodem Finke, dyrektor Runmageddonu Poznań.

Na drodze do osiągniecia mety Runmageddonu uczestnicy pokonywali m.in. ustawione przez organizatorów zasieki, 4 metrowe ściany czy Teslę, czyli przeszkodę rażącą przemoczonych zawodników prądem. Natura także przygotowała konkretne utrudnienia w postaci jeziora i mnóstwa wciągającego błota.

Jedni nie radzili sobie z przeszkodami wymagającymi siły fizycznej, inni mieli duże problemy na przeszkodach mentalnych, na których wymagane było szybkie myślenie. Tablica Mendelejewa i kącik Pitagorasa to miejsca na trasie, gdzie za nieznajomość chemicznych pierwiastków i błędy w matematycznych równaniach można było zarobić karną rundę, czyli „spacer z pieskiem”. Sęk w tym, że tytułowym pieskiem okazywała się ciężka betonowa trelinka, którą trzeba było wyprowadzić na kilkusetmetrowy spacer ciągnąc ją za sobą na sznurku.

Wielu zawodników dzieląc się swoimi wrażeniami na mecie, właśnie na ten spacer wskazywało jako najtrudniejsze i najbardziej odbierające energię zadanie na trasie. Jeśli komuś zostało jeszcze trochę tej energii, to przed samą metą skutecznie pozbawiali jej zawodnicy Kozłów Poznań z drużyny futbolu amerykańskiego, tworzący żywą i ciężką do przejścia przeszkodę. Podczas Nocnego Runmageddonu Rekrut w rolę żywej przeszkody wcielili się z kolei zawodnicy Patriotów Poznań, wcale nie będący mniej litościwymi dla uczestników od swoich poprzednich kolegów.

Nocny Runmaggedon (23)

Na 12 kilometrową trasę Runmageddonu Classic wyruszyło 1075 zawodników. W tej stawce najszybsi okazali się Miłosz Jarczok z Ligoty, któremu dotarcie do mety zajęło 01:34:30 oraz Małgorzata Szaruga z Zabrza, która z czasem 01:48:36 okazała się najszybszą wśród kobiet. Z kolei walkę z panującymi ciemnościami oraz 6 kilometrową trasą Nocnego Rekruta wygrali Sasza Chyrun z Poznania (01:03:04) oraz Klaudia Jędraszyk z Paczkowa (01:27:07). W klasyfikacjach drużynowych najszybszymi drużynami były: Husaria Race Team (Classic) oraz Run4Rum (Nocny Rekrut).

Cykl Runmageddon z Poznania przenosi się teraz do Gdyni, gdzie w najbliższy weekend 21-22 maja odbędą się zawody w formule Rekrut. Będzie to także pierwsza morska edycja tego biegu więc na uczestników znów czekają nowe i niezapomniane przeżycia. Zapisy wciąż trwają na www.runmageddon.pl

Więcej o dziennym Runmaggedonie: http://www.lepszypoznan.pl/2016/05/14/dzienny-runmaggedon-za-nami-zobacz-jak-bylo.html

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz