Tak głosowała Wielkopolska i Poznań. Oficjalne wyniki.

Prezydenckie wybory wygrał Andrzej Duda wyraźnie dystansując Bronisława Komorowskiego. Wielkopolska jednak poparła dotychczasowego Prezydenta. Oto jak głosowaliśmy w niedzielę.

W całym naszym województwie z prawa głosu skorzystało 56,05% uprawnionych wyborców. Na kandydata Prawa i Sprawiedliwości zagłosowało 41,76% biorących udział w wyborach. Bronisław Komorowski przekonał do siebie 58,24% wyborców.

W podpoznańskich gminach również większym poparciem cieszył się obecnie urzędujący Prezydent. Poparło go aż 66,98% wyborców. Wybrany własnie Andrzej Duda zdobył tylko 33,02% głosów. Frekwencja wyniosła tutaj 61,87%.

Zdecydowanie większe poparcie Bronisław Komorowski zdobył również w samym Poznaniu. Poparło go aż 68,43%, a Andrzeja Dudę 31,57%. Bardzo wysoka była także frekwencja. Na wybory prezydenckie poszło 63,20% uprawnionych do głosowania.

Komentarz naczelnego

Nie zajmujemy się polityką i walką o partyjne stołki, choć przyglądamy się politykom i ich decyzjom, które mają wpływ na nasze życie. Te wybory były jednak bardzo ważne i to z kilku powodów.

Taki wynik wyborów jest potwierdzeniem tego, że PO oderwała się poważnie od rzeczywistości i swoich wyborców. Część z nich nie głosowała ZA Dudą, ale PRZECIW wszystkim politykom PO nagranym u Sowy, mówiących o tym że za 6.000 pracuje tylko idiota, urządzający sobie uczty za nasze pieniądze itd (długo by wymieniać). Taki zimny prysznic powinien przynieść dobre zmiany wewnątrz PO. Muszą na pierwszej linii pojawić się nowe, młodsze osoby. Czas też zrobić rachunek sumienia – ile obietnic wyborczych udało się zrealizować? Ile razy mieliśmy w głębokim poważaniu wyborców ignorując wyraźne sygnały, jakie wysyłali? Czas przestać straszyć PiS’em – to już nie działa! Wyborcy chcą usłyszeć co rządząca partia ma do zaoferowania, a słyszy tylko o tym co będzie, gdy wygra ich rywal. To jest bardzo słabe.

Słaba kampania wyborcza, odmowa uczestnictwa w debacie, to było tylko podsumowanie ostatnich działań PO.

Jeśli PO wyciągnie odpowiednie wnioski i dokona poważnych zmian, zaplanuje kolejną kampanię – zyska na tym sama PO. Ale realizacja tych planów wyjdzie też na dobre Polsce.

No i wreszcie PiS. Pewnie to naiwne myślenie, ale być może wygrana Dudy zmieni również sam PiS. Jeśli tak nie będzie, wynik uzyskany podczas wyborów prezydenckich nie powtórzy się w parlamentarnych.