W piątkowy wieczór w klubie Eskulap odbył się koncert szwedzkiego trio Dirty Loops. To wydarzenie poprzedził support Moszczyński Pietsch & Bibobit a także koncert doskonale znanych wszystkim Poluzjantów. Oba zespoły dały świetne koncerty, które przygotowały publiczność na występ gwiazdy wieczoru.
Zgasły światła, na sali przez moment nastała cisza i nagle pojawiał się długo wyczekiwany Dirty Loops. Już przy pierwszych dźwiękach muzyki czuć było zaciekawienie publiczności i dużo emocji. Jonah Nilsson – (wokal, klawisze) Henrik Linder – (bass) i Aron Mellergardh – (perkusja) mimo trudnych warunków akustycznych,starali się przenieść słuchaczy w świat niezwykle groove’owych brzmień.
Oprócz znanych coverów w ciekawych aranżacjach, można było usłyszeć również kilka ich autorskich utworów. Po zakończonym koncercie publiczność domagała się bisów. Podczas którego wykonali dwa utwory, Jako ostatni usłyszeliśmy ich autorski utwór “Hit me”. Dirty Loops to niezwykle utalentowani muzycy, ich charyzma sceniczna na pewno na długo pozostanie w pamięci zgromadzonej publiczności.
Tekst: Marta Torebko
Dodaj komentarz