Podczas treningu piłkarskiego zmarł dziewięcioletni Ksawery. Prawdopodobnie miał zawał serca.
Kilka minut przed tragedią młody zawodnik strzelił gola. Wtedy jeszcze nic nie zapowiadało takiego finału treningu.
Kilka chwil po zdobyciu gola Ksawery powiedział trenerowi, że czuje się słabo – relacjonuje ojciec jednego z zawodników w rozmowie z Głosem Wielkopolskim, który pisał o tragedii – chłopak już schodził z płyty boiska, kiedy nagle jego twarz stała się prawie biała. Padł na kolana i bezwładnie się przewrócił.
Nieprzytomnego Ksawerego do szatni zanieśli rodzice innych dzieci. Wezwano również pogotowie, które zjawiło się po kilku minutach. Mimo reanimacji, która trwała kilkadziesiąt minut chłopca nie udało się uratować. Świadkiem śmierci Ksawerego był jego jedenastoletni brat.
Wszystko wskazuje na to, że chłopiec mógł mieć niezdiagnozowaną wrodzoną wadę serca – informuje Głos Wielkopolski.
Dodaj komentarz