Są bejmy* na budowę trasy tramwajowej i nowej drogi na Naramowice. Projekt całej inwestycji ma być gotowy w lutym przyszłego roku, a wiosną ogłoszony zostanie przetarg na wykonanie wszystkich prac. Te mają się rozpocząć podczas wakacji w 2018 roku i zakończyć do końca 2021 roku. Bimbą na Naramowice powinniśmy pojechać pierwszy raz wiosną 2022 roku.
Na Naramowicach w ostatnich latach powstało wiele nowych bloków i osiedli. Coraz większa liczba mieszkańców tej części Poznania miała coraz większe problemy komunikacyjne. W pewnym momencie zaczęto mówić nie tylko o budowie nowej drogi, ale również trasy tramwajowej. Sprawna komunikacja miejska ma być lekarstwem na dotychczasowe, komunikacyjne problemy nie tylko Naramowica, ale tez innych osiedli w tej części miasta.
W tej chwili każdego dnia w godzinach szczytu komunikacyjnego ul. Naramowicka jest poważnie zakorkowana. Stoją tutaj nie tylko samochody, ale również autobusy komunikacji miejskiej.
Obecne władze Poznania przypominają, że w 2014 roku, a więc za rządów Ryszarda Grobelnego rozpoczęły się przygotowania do konsultacji, które miały dać odpowiedź, czy na Naramowice ma jechać tramwaj, autobus, czy też szybki autobus BRT. Po dojściu do władzy nowego Prezydenta miasta konsultacje te zostały przerwane.
Miasto rozpoczęło wstępne analizy w jaki sposób trasa tramwajowa ma być poprowadzona. Jak wyjaśnia jeden z zastępców Prezydenta Poznania było oczywiste, że tak duży potencjał mieszkaniowy, który już wtedy istniał na Naramowicach, a w przyszłości miał się jeszcze zwiększyć, powinien być obsługiwany komunikacją tramwajową.
Nowa trasa tramwajowa zostanie wybudowana od pętli Wilczak do przystanku końcowego, który będzie się znajdować między ul. Bolka i Błażeja na Naramowicach. Równolegle zmodernizowana będzie ulica Naramowicka na odcinku między Serbską i Lechicką. Całkowicie przebudowane będzie też skrzyżowanie ulic Naramowickiej i Lechickiej. Wybudowana zostanie ul. Nowa Naramowicka, która zostanie włączona do istniejącej Naramowickiej łącznikiem stanowiącym fragment ul. Nowa Stoińskiego.
Zgodnie z wytycznymi Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska zastosowana ma zostać nawierzchnia o zmniejszonej emisji hałasu, a torowisko wykonane w technologii szyn bezstykowych, amortyzowanych z wkładkami antywibracyjnymi i wyciszającymi. Gdzie tylko będzie to możliwe między torami ma rosnąć trawa tak jak jest to m. in. na ul. Winogrady.
Powstanie torowisko o długości 3,3 km, a długość dróg, włącznie w dojazdowymi i skrzyżowaniami, wyniesie prawie 7,5 km. Na trasie zlokalizowanych będzie 8 przystanków. Szacowana wartość całkowitych nakładów brutto zabezpieczonych w budżetach Zarządu Dróg Miejskich i Zarządu Transportu Miejskiego to 430.000.000 zł.
Jak wyjaśniają władze Poznania ponad 1/3 z tej kwoty pochodzić będzie ze środków Unii Europejskiej – 46.200.000 zł to przeznaczona na przebudowę węzła część większej dotacji unijnej, przyznanej w wysokości ok. 122.000.000 zł na inwestycje w ciągu drogi krajowej nr 92, to jest na przebudowę ul. Bałtyckiej, północnej nitki mostu Lecha oraz skrzyżowania ul. Lechickiej i Naramowickiej, natomiast 109.000.000 zł to dotacja na budowę trasy tramwajowej, która powinna zostać ostatecznie przyznana w grudniu.
*bejmy – to w gwarze poznańskiej oczywiście pieniądze, a bimba to tramwaj
Znowu obiecanki i pierdoły przedwyborcze, Nie damy się już nabrać . Jak długo jest już u władzy prezydent Poznania, nie mój, i teraz zaczyna obiecanki. Nie dajcie się!
Niegospodarność i bufonada. Wystarczy skrzyżowanie bezkolizyjne tańsze 3 razy od tramwaju i problem się rozwiąże. Zostanie jeszcze na dwupasmową Lechicką. No ale trzeba miś mózg.