Pierwsze po 5 latach, inauguracyjne spotkanie koszykarskiej Ekstraklasy kobiet okazało się mało szczęśliwe dla zawodniczek Enea AZS Poznań. Podopieczne Krzysztofa Dobrowolskiego fatalnie zagrały pierwszą połowę spotkania, by drugą wygrać. Ostatecznie poznanianki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin wygrały 54:77 (9:20, 3:25, 17:12, 25:20).
Początek meczu był bardzo nerwowy z obu stron. Akademiczki wybrały piłkę po przegranym spornym, jednak nie potrafiły wykorzystać szansy na otwarcie meczu. Pierwsze punkty zdobyła Uju Ugoka, a odpowiedziała pierwszą 3 w meczu kapitan Kinga Woźniak. Niestety raziła ogromna nieskuteczność poznanianek, szczególnie Aleksandry Parzeńskiej, która nie trafiała z czystych pozycji i popełniała błędy w obronie. Po 2 faulach w 5 min pierwszej kwarty, najskuteczniejsza zawodniczka w drużynie gospodyń – Kinga Woźniak zmuszona została zejść z boiska. Na tablicy widniał wynik 9:10, kiedy trener Lublinianek Wojciech Szawarski wziął czas. I od tego momentu coś się zacięło w drużynie gospodyń. Akademiczki „stanęły” na 9 punktach i pierwsza kwarta skończyła się 9:20.
W 2 kwarcie w zespole gospodarzy zobaczyliśmy jedyną na tą chwilę zagraniczną zawodniczkę w składzie akademiczek Amerykankę Sidney Cook. Druga -Jazmine Davis wspierała koleżanki z ławki. Brak doświadczenia młodych poznanianek boleśnie ujawnił się w tej odsłonie, kiedy pierwsze punkty z osobistych rzuciła Marta Nowicka dopiero w 18 minucie meczu. Lublinianki wykorzystały przestój przeciwnika i „odskoczyły” gospodyniom na 30 punktów. Do przerwy było 12:43, a druga kwarta zakończyła się wynikiem 3:25.
W drugiej połowie jakby stres zszedł z akademiczek. Spod kosza trafiać zaczęła Aleksandra Parzeńska, wyprowadzonych zostało kilka celnych kontr i w 24 minucie, podobnie jak w pierwszej kwarcie czas wziął trener lublinianek Wojciech Szawarski. Wtedy lublinianki odskoczyły gospodyniom, teraz jednak akademiczki nie odpuściły i nadal grały odważnie i efektownie. Gra w tej kwarcie meczu, pomimo sporej przewagi przyjezdnych, podobała się licznie przybyłym do hali Politechniki Poznańskiej kibicom. Niestety, zbyt duża przewaga z pierwszej połowy spowodowała, że zawodniczki z Lublina spokojnie kontrolowały wynik i pomimo dwóch kwart wygranych przez poznanianki (17:12, 25:20), nie zdołały odrobić strat z 2 kwarty. Mecz zakończył się wynikiem 54:77.
Dodaj komentarz