Uber wprowadził właśnie kilka zmian w opłatach za przejazdy. Dla niektórych pasażerów oznacza to podwyżkę za kursy. Zmiany dotyczą dalszych i… bardzo krótkich jazd.
Wzrosła stawka minimalna za kurs samochodem Uber. Do tej pory było to 8,00 złotych, a teraz kwota ta wynosi 10,00 złotych. Dotyczy to zatem tylko bardzo krótkich kursów. Sam cennik za jazdę się nie zmienił. Opłata podstawowa to 4.00 zł. minuta jazdy to koszt 0.25 zł, a kilometr 1.30 zł.
Kolejna zmiana, która budzi chyba największe emocje wśród pasażerów, to dopłaty za “dalsze” przejazdy (mapka poniżej). Kurs zamówiony w Poznaniu, ale kończący się za czerwoną linią to dopłata 10,00 złotych. Jeśli zażyczymy sobie jazdę na przykład ze Starego Rynku poza czarną linię dopłata ta wyniesie 20,00 złotych.
Dopłaty dodatkowe za wyjazdy poza strefę aglomeracji zostały wprowadzone na podstawie sugestii kierowców przy uwzględnieniu danych na temat liczby użytkowników, aby zrekompensować konieczność powrotu z okolicy, w której jest mniej użytkowników – wyjaśnia Magda Szulc z Ubera – podobne strefy występują w większości polskich miast, a ich granice zostały wprowadzone po konsultacjach z kierowcami korzystającymi z aplikacji.
Przedstawicielka Ubera podkreśla, że aż 97% przejazdów realizowana jest w granicach aglomeracji. Choć mapa ma wyłącznie charakter poglądowy, to wyznaczone na niej granice czerwona i czarna mogą wywoływać zdziwienie.
Za czerwoną linią znalazły się m. in. Swarzędz, a Czerwonak czy Luboń już nie. Niektóre miejscowości zostały tymi liniami “przecięte” na pół. Jedynym sposobem, by nie być zaskoczonym wyższym rachunkiem jest za każdym razem wycena przejazdu przed zamówieniem samochodu.
Czy wyznaczone nowe strefy będą jeszcze korygowane? Jak informuje nas Magda Szulc z Ubera zmiany są jeszcze możliwe.
No i sorry, rezygnuję z Ubera, bo do Kiekrza taxi jest taniej – pisał na facebookowym profilu UberPoznań Maciej – o ile można teraz jeszcze dojechać do dworca, to teraz linia cofnięta do skrzyżowania Słupskiej z Chojnicką.
Dla porównania zatem sprawdziliśmy koszty na trasie między ul. 27 grudnia w Poznaniu, a ul. Podjazdową w Kiekrzu. Skorzystaliśmy z wyceny dostępnej w aplikacji Ubera oraz Taxi M1 która również taką oferuje.
Jazda Uberem na tej trasie kosztować będzie mniej więcej 38,00 złotych. Uber nie ma innych stawek w nocy i w święta. Jadąc dryndą* M1 zapłacimy ok. 32.00 zł zakładając, że cała trasa będzie liczona zgodnie z taryfą I, a więc obowiązującą w granicach Poznania. W nocy i w święta to już koszt 47,00 złotych (przy tym samym założeniu taryfy obowiązującej w mieście).
Ten sam kurs taksówką ZTP (przy tych samych warunkach co M1) to odpowiednio 34,00 złote i 48,33 zł.W tej ostatniej korporacji braliśmy pod uwagę cennik z rabatem.
Czy pasażerowie odwrócą się od Ubera? Raczej nie, bo cena nie jest jedynym powodem wyboru tej usługi. Rynek przewozów w Poznaniu cały czas rośnie, zatem spokojni o swoją przyszłość mogą być również taksówkarze. Zwłaszcza, że ułatwiać ich pracę stara się Prezydent Poznania.
*drynda – w poznańskiej gwarze to taksówka
Mnie UBER dziś skasował +10zł za wyjazd z miasta i kolejne +20zł za wyjazd z aglomeracji.
Tak to my kur.wa. polski nie zbudujemy, firma zaczyna usługę z konkurencyjnymi cenami a teraz jak jeździ z nimi ze 500 kierowców to podnoszą ceny… Co to ot nie, sorry jawory piepszone Ubery.
Nie kieruje się ceną, a niby czym zaufaniem do ukraińca za sterami Peugota 206? Czy przechlanego studenta po nocce w Fabii kupionej w leasing przez firmę cateringową i wystawioną na auto Ubera? Tak jest prawda. Mnie przekonywała TYLKO i WYŁĄCZNIE cena.
Nie rozumiem dlaczego promujecie firmy, których kierowcy świadczą nielegalne usługi i łamią prawo. Co jutro? Poradnik skąd ściągać torrenty? Czy gdzie kupić lewy alkohol ?