W sobotę w pierwszym meczu w tym sezonie na własnym boisku Lider Swarzędz podejmował zespół ŁKS Łódź. Swarzędzkie koszykarki po porażce w Poznaniu przystąpiły do rywalizacji mocno osłabione.
Nadal musimy radzić sobie bez podstawowej rozgrywającej Magdy Dedio, a do tego w meczu nie wystąpiła Paulina Babij, która leczy zapalenie ścięgna Achillesa, a Iwona Szarzyńska narzekała na pachwinę i grał tylko niecałe 3 minuty – mówiła trenerka Anna Talarczyk.
Początek meczu to niezła gra drużyny ze Swarzędza w ataku, ale niestety słaba w obronie. Ostatecznie po 10 minutach Lider prowadził 23:16. 6 punktów przy 100% skuteczności zdobywała Katarzyna Grześczyk, a 7 Ola Drzewińska.
Dobrą zmianę dała Paulina Lewińska, która skutecznie zaczęła bronić najlepszą w zespole z Łodzi Karolinę Filipczak. W drugiej kwarcie swarzędzkie koszykarki grały zrywami, prowadząc nawet 12-stoma punktami by na przerwę znowu wygrywać tylko siedmioma 38:31.
Ostra reprymenda trener Anny Talarczyk w przerwie podziałała mobilizująco. Po zmianie stron koszykarki Lidera mocniej broniły i skuteczniej grały w ataku. Po trzeciej kwarcie Swarzędz prowadził już 59:40 i można było się zastanawiać na rozmiarami zwycięstwa.
W czwartej kwarcie obraz gry się nie zmienił, a Lider konsekwentnie powiększał przewagę. Praktycznie każda z zawodniczek przebywających na włożyła swoją cegiełkę do sukcesu. Trzy minuty przed końcem na boisku pojawiła się przy burzy oklasków piętnastoletnia wychowanka Lidera Ola Kucharska, która zdążyła zanotować przechwyt oraz asystę.
Ostatecznie Lider zwyciężył ŁKS Łódź 85:51.
15 października zawodniczki czeka trudny mecz z Ostrovią. A w najbliższą sobotę 18 października zapraszamy na godzinę 18:00 na halę przy ul. Św. Marcin na kolejne spotkanie ligowe. Tym razem w Swarzędzu koszykarki walczyć będą z zespołem AZS Politechniki Korony Kraków, rezerwami Mistrza Polski Wisły Kraków.
Dodaj komentarz