Mężczyzna, który uderzył w szpitalu ratownika medycznego sam zgłosił się na Policję po tym, gdy w mediach opublikowano jego wizerunek. Do incydentu doszło podczas wakacji w ubiegłym roku.
O wprawie pisaliśmy tutaj zaledwie kilka dni temu. Nie tylko nas za każdym razem dziwi, dlaczego w takich sytuacjach, a już zwłaszcza przy zaginięciu osób, Policja tak zwleka z publikacją wizerunku. Tłumaczy się procedurami, co jest zrozumiałe, jednak ta sprawa kolejny raz już dowodzi, że publikacja w mediach zdjęć osób poszukiwanych przynosi niemal za każdym razem efekty. Osoby takie zgłaszają się same, jak było w tym przypadku, bądź ktoś je rozpoznaje i powiadamia szkiełów.
Po pojawieniu się w mediach wizerunku mężczyzny, który uderzył ratownika medycznego w twarz policjanci odebrali od mieszkańców Poznania dużo telefonów – potwierdza mł. asp. Patrycja Banaszak z poznańskiej Policji – ponadto w między czasie poszukiwany mężczyzna sam zgłosił się do Komisariatu Policji Poznań Grunwald.
Poszukiwany tak długo przez policjantów mężczyzna po zgłoszeniu się wyjaśnił dlaczego tak się zachował i zapewnił, że dobrowolnie podda się karze.
Nagroda, którą Komendant Miejski Policji w Poznaniu wyznaczył dla osoby, która przekaże policjantom informacje umożliwiającą zatrzymanie agresora ze szpitala trafi do jednego z poznaniaków.
Opisany przypadek nie jest jedyny – podkreśla Patrycja Banaszak – w grudniu publikacja w mediach wizerunku mężczyzny, który uderzył w tramwaju współpasażera również zakończyła się ustaleniem tożsamości mężczyzny i przedstawieniem zarzutu pobicia.
Dodaj komentarz