Edukacyjny bus, fundacja zmieniająca nauczycieli w mentorów, biuro pracowniczej wymiany edukacyjnej – to efekty warsztatów Design Thinking Jam odbywających się w ramach tegorocznej edycji TEDx Poznań. Poznaniacy projektowali rozwiązania odpowiadające na hasło „edukacja przyszłości”. Jak im się to udało?
Tegoroczna konferencja TEDx Poznań poświęcona była edukacji i rozwojowi. Stąd pomysł, by właśnie ten temat stał się motywem przewodnim warsztatów organizowanych przez Design Thinking Poznań. W zajęciach udział wzięły cztery przekrojowe grupy.
W każdej z nich był uczeń bądź student, rodzic i osoba dorosła, które dokształca się w ramach np. uniwersytetu trzeciego wieku czy MBA. Taki dobór uczestników sprawił, że w ramach jednego zespołu ścierały się różne stanowiska i opinie, a ze względu na swoją odmienność wszystkie wnosiły realną wartość w opracowywane pomysły.
„Każdy może być kreatywny – to chyba najważniejszy wniosek po warsztatach. Nieważne czy jest się introwertykiem czy ekstrawertykiem, co robi się na co dzień, ile ma się lat – kiedy pracujemy w grupie każda uwaga i każdy pomysł są ważne, wszyscy mają swój wkład w efekt końcowy” -mówi Karolina Prymas-Jóźwiak, nauczycielka historii sztuki w Liceum Plastycznym
Każdej grupie przypisano innego odbiorcę o określonej charakterystyce i życiorysie. I tak, pierwszy zespół przygotowywał rozwiązanie dla Pani Marty, emerytowanej nauczycielki, która aktywnie spędza swój czas, dzieląc go między korepetycje i pasje – gotowanie, jazdę na rowerze i pływanie. Wśród jej największych potrzeb grupa wyróżniła chęć działania na rzecz lokalnej społeczności i dalszego nauczania, ale w mniej formalny sposób. Wśród prawie 200 pomysłów, które padły podczas burzy mózgów wybrano ostatecznie dwa dominujące kierunki: platformę do prowadzenia własnych wideoblogów dla seniorów oraz bank czasu: warsztaty z przygotowywania przetworów lub drobnych napraw domowych, zajęcia językowe lub obsługi komputera – to wszystko w ramach sąsiedzkiej wymiany umiejętności.
Kolejna grupa skupiła się więc na znalezieniu alternatywnego, ciekawego sposobu nauczania dzieci. W pracy zespołu od początku wyróżniał się pomysł stworzenia „szkoły na kółkach” – edukacyjnego busa, który docierałby nawet do najmniejszych miejscowości i wiosek i proponował najmłodszym mieszkańcom naukę przez zabawę i doświadczanie.
Dla Nikodema, dwunastolatka wielkiego fana piłki nożnej i młodego piłkarza szkoła jest przede wszystkim przymusem. Żeby zachęcić chłopaka do nauki, grupa projektowa zaproponowała rozwiązanie… ale dla nauczycieli. Na życzenie szkoły zespół specjalistów zmieniałby nauczycieli w mentorów, którzy potrafią dostrzec talent dziecka i odpowiednio poprowadzić go, aby rozwijał swoje umiejętności i zainteresowania.
Trzydziestoletni Paulina, to ambitna kobieta, która pragnie stale się dokształcać, chętnie uczestniczy w szkoleniach i warsztatach, śledzi na bieżąco trendy branżowe. Tak wymagającej osobie trzeba było zaproponować coś wyjątkowego. Grupa opracowała więc koncepcję programu „Go&Grow” dla biura podróży. Aby Paulina jednocześnie poznawała nowe kraje, ich kulturę, język i mieszkańców, nie rezygnując z rozwoju kariery mogłaby zdecydować się na tymczasową pracę na podobnym stanowisku w wybranym kraju. Zależnie od określonych przez nią wymagań i budżetu, biuro dopasowywało ofertę zawodowo-edukacyjnej podróży. To właśnie propozycja ostatniej grupy znalazła największe uznanie, wygrywając w głosowaniu uczestników warsztatów.
Poprzez takie wydarzenia możemy mówić o tym, czym jest projektowanie i odczarowywać nieco sam design. Design Thinking odwraca do góry nogami wartości, jakimi często kierują się ludzie wymyślając produkty czy usługi. Każe bowiem odłożyć na dalszy plan kwestie biznesowe, czyli to jak będziemy zarabiać na danym rozwiązaniu oraz jak je technicznie zrealizujemy. Punktem wyjściowym jest poznanie potrzeb odbiorców i szukanie odpowiedzi na nie. Jeśli nasz projekt będzie przydatny to ludzie będą gotowi za niego zapłacić – mówi Iwona Gasińska-Mulczyńska z Design Thinking Poznań, organizator warsztatów.
Dodaj komentarz