O godzinie 6:30 w setną rocznicę rozpoczęcia ataku na lotnisko Ławica przy Wzgórzu Berlińskim zgromadzili się rekonstruktorzy i widzowie, chcący oddać hołd Powstańcom Wielkopolskim.
Jak podaje Wikipedia: bitwa rozegrała się 6 stycznia 1919 podczas Powstania Wielkopolskiego. W tym miejscu zlokalizowane było niemieckie lotnisko wojskowe. W wyniku bitwy w ręce Polaków trafił sprzęt wartości 200 milionów marek niemieckich, będący największym łupem wojennym w dziejach polskiego oręża.
Powstanie Wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 w Poznaniu. Polacy przejęli większość miasta i okolic, jednak lotniska we wsi Ławica nie udało się im opanować. Na lotnisku nazwanym przez Niemców Die Fliegerstation Posen-Lawitz stacjonował Flieger Ersatz Abteilung Nr 4 (Zapasowy Oddział Lotniczy nr 4) liczący 200 żołnierzy, w tym ok. 40 narodowości polskiej.
Kluczową rolę wśród Polaków w jednostce odgrywał sierżant pilot Wiktor Pniewski. Polska Organizacja Bojowa Zaboru Pruskiego rozkazała mu prowadzenie przygotowań do utworzenia polskiego oddziału na lotnisku w momencie przejęcia władzy w Poznaniu przez Polaków. Pniewski z pomocą sierż. pilota Józefa Mańczaka wciągnął do konspiracji 5 pilotów, 2 obserwatorów i 32 mechaników samolotowych. Polacy znali rozmieszczenie i zawartość magazynów, hangarów i koszar. Nie dopuścili do wywiezienia sprzętu na lotnisko we Frankfurcie n. Odrą. Po wybuchu powstania Ławica stała się dla dowództwa powstania celem głównym. Polacy wiedzieli, że Prusacy trzymają na lotnisku i w Winiarach duże ilości sprzętu lotniczego i balonowego.
Na początku 1919 w Poznaniu poszła wieść o planowanej zemście Niemców na powstańcach poprzez bombardowanie Poznania z samolotów z Ławicy. Najprawdopodobniej była to dezinformacja, aby przekonać Komisariat Naczelnej Rady Ludowej do podjęcia ataku na lotnisko. Komisariat obawiał się, że atak na lotnisko wywoła naloty odwetowe z lotnisk w głębi Rzeszy. Plan opanowania Ławicy powstał jeszcze przed wybuchem powstania. Polska Organizacja Wojskowa zaboru pruskiego uważała, że trzeba się z opanowaniem lotniska spieszyć, ponieważ Niemcy mogą wywieźć zgromadzone samoloty i balony. Decyzja o zdobyciu niemieckiej Stacji Lotniczej w Ławicy zapadła w nocy 4/5 stycznia 1919. podjęli ją: ppor. Mieczysław Paluch i sierż. Pniewski. Wobec stawianych argumentów możliwości bombardowania Poznania sierżant Wiktor Pniewski – podoficer niemieckich sił lotniczych, przekonywał, że Polacy muszą także mieć lotnictwo aby się bronić, a siłę lotnictwa w walkach pokazały działania wojenne. Decyzję poparł mjr Stanisław Taczak.
5 stycznia powstańcy udali się do Ławicy, gdzie zasugerowali niemieckiemu komendantowi bazy por. Fischerowi poddanie się, oddanie lotniska i wydanie sprzętu. Część personelu niemieckiego z Rady Żołnierskiej godziła się na wymarsz z lotniska z honorami, na co Polacy nie godzili się, żądając kapitulacji. Niemcy nie chcieli słyszeć o kapitulacji i nie zamierzali składać broni w obliczu takiego postawienia sprawy przez Polaków. Zagrozili wysadzeniem obiektów lotniska i Fortu VII. Gdy toczyły się dyskusje ze stroną niemiecką, Polacy odcięli łączność lotniska z Berlinem. Wyłączyli także elektryczność. Niemcy nie uginali się, co Polaków nie satysfakcjonowało. Stanęło na tym, że będą prowadzone walki. Po powrocie powstańcy rozpoczęli przygotowania do ataku. Atak miały wykonać trzy kompanie I. batalionu Służby Straży i Bezpieczeństwa, pluton strzelców konnych, kilka oddziałów Polskiej Organizacji Wojskowej Zaboru Pruskiego, oddział sanitarny. Wsparcie zapewnić miały dwa działa kalibru 8 cm. W sumie było to 350-400 ludzi z kilkoma karabinami maszynowymi i dwoma działami 80 mm. Dowódcą sił polskich był ppor. Kazimierz Nieżychowski. Główne siły powstańcze zaatakować miały od strony wsi Ławica, artylerię zgrupowano na stacji kolejowej Poznań Wola. Od strony miasta atak miały pozorować oddziały kawalerii rotmistrza Kalinowskiego. Chcąc zapewnić sobie element zaskoczenia, zaplanowano atak na wczesne godziny ranne.
6 stycznia o godz. 6:30 rozpoczęto bitwę. Atak na niemieckie lotnisko polegał na oddaniu przez wielkopolskich powstańców czterech strzałów armatnich, z których jeden trafił w wieżę lotniska. Artyleria polska starała się nie wywołać pożarów i nie zniszczyć samolotów[1]. Równocześnie nastąpił atak piechoty. Po 20 minutach szturmu powstańcy uzyskali pełne powodzenie. Komendant lotniska por. Fischer poddał jednostkę. Zginął jeden powstaniec, a kilku było rannych. Po stronie niemieckiej było dwóch zabitych i kilkunastu rannych. Polacy wzięli do niewoli 110 żołnierzy, zdobyli 26 sprawnych samolotów i 20 karabinów maszynowych.
Przejęty sprzęt pozwolił na utworzenie pierwszych wielkopolskich eskadr. Pierwszy komendantem lotniska Ławica był ppor. pil. Wiktor Pniewski.
Niemcy zdecydowali się na odwet. 6 stycznia z Frankfurtu na Odrze wystartowały bombowce i zaatakowały powstańców pod Nakłem. 7 stycznia ok. 13:00 kilka samolotów niemieckich bombowych Gotha G.IV latało nad Poznaniem i bombardowało Ławicę. Na Ławicę zrzucono 18 bomb. Powstańcy nie spodziewali się uderzenia. Zginął jeden Polak, a dwóch odniosło rany. Spłonął drewniany barak. W kolejnym ataku 8 stycznia w czasie nalotu powstańcy otworzyli ogień i trafili niemiecki samolot, który zapalił się i w okolicach Bledzewa między Międzyrzeczem a Gorzowem awaryjnie lądował. Straty polskie były niewielkie, jednak wywołały w Poznaniu panikę. Obawiano się dalszych nalotów. Wtedy sierżant Pniewski wspólnie z pilotami Józefem Mańczakiem, Zygmuntem Rosadem, Damazym Kortylewiczem, Wojciechem Białym i Janem Kasprzakiem bez pozwolenia dowództwa zorganizowali nalot na lotnisko we Frankfurcie nad Odrą.
Dodaj komentarz